Potrzebny "wzmacniacz prądu"

To nie jest miejsce tylko dla początkujących, wszyscy jesteśmy w czymś początkujący i wymieniamy się doświadczeniami.
Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1259
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: gaweł » piątek 25 wrz 2020, 20:43

Jest problem i może macie, koledzy, jakieś pomysły, bo co wiele głów, to nie jedna.
Jest taki oto elektrozawór
sam01.png
sam02.png
sterowany prądem, tzn. jest moduł, który włącza na cewkę tego zaworu jakiś prąd. Zwór nie jest dwustanowy, więcej prądu płynie przez cewkę, zawór bardziej się otwiera → takie sterowanie proporcjonalne (dokładniej steruje hydrauliczne hamulce, więc maszyna musie mieć możliwość mocniejszego lub słabszego hamowania). Trzeba coś wykombinować, by dwukrotnie zwiększyć prąd dla cewki. Cewka ma 22Ω i taką rezystancję musi widzieć komputer sterujący (bo mierzy prąd płynący przez cewkę i jak jest coś nie tak, to blokuje całość). Pomiary są takie, że komputer maszyny może dać max 400mA prądu a potrzebne jest max 600mA. Nie wszystko jest od pary (pewne detale są już niedostępne), a taką parę trzeba stworzyć. Wiadomo, że by płynęło 400mA przez 22Ω, to wystawione jest 8,8V, więc można zrobić pomiar napięcia zamiast pomiaru prądu. Sprowadziłoby się to do regulatora napięcia sterowanego napięciem. Tylko prąd obciążenia jest duży (jak na operacza).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
piotrek
User
User
Posty: 155
Rejestracja: niedziela 05 lis 2017, 02:46

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: piotrek » piątek 25 wrz 2020, 23:48

Najprościej byłoby zastosować źródło prądowe sterowane napięciem o impedancji wejściowej 22Ω. Na wyjściu występowałby prąd 2x większy i tyle.

Bardziej wyrafinowane rozwiązanie wprowadzałoby sztuczne obciążenie zamiast rezystora 22Ω w postaci źródła prądowego. Miałoby na celu przenoszenie informacji o działaniu cewki zaworu z wyjścia na wejście. Dołączam schemat dla jasności.
Rezystory R i 2R służą do pomiaru prądu. Na rezystorze 2R odkłada się większy dwukrotnie spadek napięcia, czyli płynie 2x mniejszy prąd, a to za sprawą dzielnika R1/R1.
Układu nie przetestowałem, taka koncepcja na szybko...

20200925_234206_conv.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1259
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: gaweł » sobota 26 wrz 2020, 00:12

Każda koncepcja może okazać się cenna. Ja, przyznam szczerze, w pierwszym odruchu pomyślałem o LM317.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
piotrek
User
User
Posty: 155
Rejestracja: niedziela 05 lis 2017, 02:46

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: piotrek » sobota 26 wrz 2020, 10:42

LM317 może się nie sprawdzić bo minimalne napięcie na Out to 1,25V a i potrzebuje 3V spadku napięcia między In a Out.

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1259
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: gaweł » sobota 26 wrz 2020, 14:59

Te 3V spadku to nie problem, jest z czego dać (w maszynie jest dostępne 24V, które można wykorzystać), ale o 1.25V to nie pomyślałem, dzięki.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1259
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: gaweł » wtorek 29 wrz 2020, 00:30

Godziny spędzone przed kompem i programem do symulacji. Trochę to zajęło, by przekonać i przekazać wszystkie istotne szczegóły. Suma sumarum, powstało takie coś:
sam_il01.png
Co w wyniku symulacji daje takie przebiegi (na wejście jest dany sygnał sin, bo najprościej jest wtedy weryfikować uzyskany wynik).
sam_il02.png
Do ideału trochę daleko (przy sygnałach bliskich zeru, trochę to jest pogięte), ale po kontakcie telefonicznym z kolegą wynik został zaakceptowany, jak powiedział: to nie apteka. Toteż zabrałem się do pracy. Tu dotknął nie dosyć banalny problem: w symulatorze ma się wszystko czego zapragnie, a schodząc na ziemię jest ściana. Zawartość szuflady jest jaka jest i tyle. Zamiana OP07 na μA741 nie powinno wnieść znaczących perturbacji, wymagania konstrukcji nie są aż tak kosmiczne, więc nadarza się możliwość sensownego spożytkowania czegoś, co ma już małe szanse na drugą młodość, a poza tym nie mam OP07 w DIL. Gorzej jest z tranzystorami. O takim jak na schemacie (2SAR533), to ja nawet nie słyszałem a co dopiero takiego mieć. Do symulacji został użyty jakiś tranzystor mocy i tak zostało. Dobór elementów do realizacji fizycznej to oddzielna para kaloszy.
W rzeczywistości powstał deczko inny schemat, który przede wszystkim jest uwarunkowany zawartością szuflady, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Początkowe badania były w oparciu o słabsze tranzystory, ale w trakcie prób zdarzyły się straty, więc schemat zawiera detale końcowe.
sam_il03.png
Jak wspomniałem, nie obyło się bez strat. Początkowo T1 to był BC547, ale w trakcie testów zaliczył zgon razem z drugim tranzystorem (a może było odwrotnie, bo mi się obciążenie zwarło, no taki niefart egzystencjalny). Dałem silną ekipę: SJME13007 i TIP42. Przez chwilę rozważałem, czy nie użyć słynnych 2N3055, mam takich kilka „przedwojennych”. Kiedyś robiłem chyba jakiś piecyk muzyczny i taki 2N3055 (w wykonaniu TOSHIBA) wiszący na kabelkach bez radiatora (by stołu nie zepsuł) w trakcie prób tak się nagrzał, że się odlutował, spadł na dywan i się wtopił (no była mała awantura domowa). Jednak pomimo dosyć ekstremalnych terminów, pacjent przeżył i ma się dobrze, jest nie do zdarcia.
sam_il04.jpg
Tu w trakcie prób również TIP42 tak się nagrzał, że zepsuł mi końcówkę sondy do oscylka.
sam_il05.jpg
Oglądając przebiegi na oscylku zaczepiłem sondę za „blachę” TIP42, który tak się nagrzał (i zaliczył zgon), że klips się wtopił i już ten hapluczek się nie przesuwa :( . A wystarczyło dać radiator i nic by się nie stało, ale kto to się spodziewał, że będą takie przeboje.
W sumie rewelacja to to nie jest, ale jakoś działa. Chora istota została przywrócona do zdrowia.
Oto ona:
sam_il06.jpg
Prawa, że piękna :) ? Kółka to chyba są większe niż w traktorze.
I jaka zadziorna ;) .
sam_il07.jpg
I ta piękna wszystko ma na hydraulice. Nawet napęd na koła jest hydrauliczny (w kołach ma sterowane elektrozaworami silniki hydrauliczne).
sam_il08.jpg
Normalnej kierownicy to to nie ma a steruje się joystick'iem, no jak w statku kosmicznym.
sam_il09.jpg
No i tak, jak to dało się odczuć na własnej skórze (parę razy się oparzyłem), duże energie to inny temat niż małe procki z poborem mocy wyrażonym w miliwatach ewentualnie w małych watach, tu wszystko musi być grubsze i mocniejsze.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
GrumpyRez
User
User
Posty: 224
Rejestracja: poniedziałek 04 cze 2018, 09:19

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: GrumpyRez » wtorek 29 wrz 2020, 18:56

Świetna robota :like:

gaweł pisze:Oglądając przebiegi na oscylku zaczepiłem sondę za „blachę” TIP42, który tak się nagrzał (i zaliczył zgon), że klips się wtopił i już ten hapluczek się nie przesuwa :( . A wystarczyło dać radiator i nic by się nie stało, ale kto to się spodziewał, że będą takie przeboje.


Ja kiedyś robiąc projekt dla kolegi, stół do wygrzewania wierteł po hartowaniu... sterowanie triakiem 230V, pomiar temperatury na termoparze, logowanie temperatury po USB na komputerze, zahaczyłem daną termoparą o triaka... pi...zło gwizło...

Wyjarane:

Triak
Atmega8
LT1013
FT232
99% USB na płycie głównej PCeta

:fp:

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1259
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Potrzebny "wzmacniacz prądu"

Postautor: gaweł » wtorek 29 wrz 2020, 22:06

GrumpyRez pisze:... pi...zło gwizło...

No właśnie przywołałeś wspomnienia z dawnych czasów. Na studiach robiłem z kolegą "nadajnik telewizyjny" czyli układ do wyświetlenia tekstu na ekranie telewizora (jeszcze taki czarno-biały z sygnałem podanym na odpowiednie miejsce w bloku wizji po skutecznym odcięciu sygnały z głowicy). Na TTL'ach i tranzystorach zrobiony generator sygnału wizyjnego z 1k RAM (8 kostek 1k razy 1 bit → bosze, co to była za pojemność, ale wtedy kostki typu 2114 to były w sferze marzeń) → wyświetlało 32 wiersze po 32 znaki w wierszu. No więc na stole rozłożone pakiety, telewizor ze zdjętym tylnym deklem, trafo do zasilania TTL'i i całej reszty. No i się przewrócił radiator od zasilacza i dotknął końcówki trafa po stronie pierwotnej. No rzecz jasna .... jak wyżej. Odleciał telewizor, cały układ generacji sygnału i w taki oto sposób zakończyła się moja przygoda z wynalazkiem pana Gardynika. Koszty naprawy SA80 przekraczały jego wartość.
Ponieważ to były czasy stanu wojennego i na pytanie: co robisz odpowiadałem (zgodnie z prawdą), że robię nadajnik telewizyjny. Na co niektórzy z przejęciem sugerowali, by może zaniechać, bo to nielegalne i wbrew prawu, że z tego mogą być kłopoty itp. Jak wypłynęło że było bum, to wszyscy z ulgą odetchnęli, że "zagrożenie minęło". Jak to czasem niektórzy zafiksują się na jednej myśli i nie widzą alternatywy. Dzisiaj z perspektywy czasu, to wywołuje jedynie uśmiech, no ale tak było ;)

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse


Wróć do „Podstawy elektroniki - teoria i praktyka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości