microgeek.eu

Family Z80 – generator DDS

z84C11_chip.jpg

Już jakiś czas temu zacząłem przymierzać się do użycia układu Z84C11, tylko wyłonił mi się pewien problem – gdzieś mi się zapodział. No i ostatnio jakoś wypłynął na światło dzienne, tak, że pewne plany odżyły. Patrząc na focię tytułową, można zauważyć, że układ jest z połowy 1990 roku więc ma już tak ponad trzydziechę. Może nadszedł czas, by przestać się wylegiwać w szufladzie i zabrać się za jakąś pracę. Ów cóś ma w środku następujące zabawki:

z84c11.png

czyli tak całkiem sporo portów równoległych. To doskonale się nada do zaplanowanego przedsięwzięcia; budowy generatora precyzyjnej fali prostokątnej. Zastosowany jest układ AD9833 – układ DDS od Analog Devices. Celem do osiągnięcia jest uzyskanie generowania przebiegu prostokątnego w zakresie od 1Hz do 10MHz z krokiem 1Hz. Poprzez wymianę generatora taktującego układem DDS dającego częstotliwość 2,5MHz (zamiast wstępnie przyjętego 25MHz) daje się (bez zmiany oprogramowania obsługi układu DDS) przejść na zakres 0.1 Hz do 1MHz z krokiem 0.1Hz. Jednak mnie bardziej interesuje większy zakres.
Istotnym elementem generatora jest „wielostandartdowość”, to znaczy generuje sygnał o amplitudzie 5V, 3.3V, 2.5V oraz 1.8V. Schemat w Kicad to:

sch_page0.png

sch_page1.png

sch_page2.png

sch_page3.png

sch_page4.png

sch_page5.png

sch_page6.png

sch_page7.png

Nawet PCB sobie wykombinowałem, ale trzeba będzie chwilę poczekać aż Chińczyk zrobi to co należy.
Jakby ktoś miał ochotę podążyć moimi śladami, to służę pomocą: dokumentacja od tego układu:

gen1.jpg

No i nadeszła chwila, gdzie zająłem się budową generatora. Samo lutowanie… jakoś dało się pokonać, nie było szczególnie uciążliwe. Układ nawet dostał zasilanie (+12V) a przetwornica napięcia zaskoczyła z pierwszego kopa – procek dostał swoje +5V.

gen2.jpg

By coś więcej stwierdzić, to trzeba trochę się jeszcze natrudzić nad softem.

Ładny i funkcjonalny komputerek Ci wyszedł. Dobrze że stare podzespoły dostają nowe życie, swoją drugą szansę zamiast lądować w śmietniku.
Widzę, że powoli u kolegi zaczynają się pojawiać objawy syndromu "rapid hardware development", podobnie jak u mnie - projekty zaczynają się pojawiać szybciej, niż kompleksowe do nich oprogramowanie. Ciężko dokonać wyboru pomiędzy nowym sprzętem, którego idee przez lata nękały umysł, a wymaganym softem do niego. Software to znowu efekt domina, jeden element oprogramowania przewraca kolejne klocki, którymi też warto by się zająć. Przypomina to zabawę w gonienie króliczka

tapy pisze:Dobrze że stare podzespoły dostają nowe życie, swoją drugą szansę zamiast lądować w śmietniku.

Mogłem do tego wykorzystać choćby AVR'a czy jakieś Nuclueo. Jednak staram się dbać o środowisko i nie obciążać go czymś, co jeszcze da się wykorzystać.