Starożytna pamięć nieulotna

Kącik dla elektroniki retro - układy, urządzenia, podzespoły, literatura itp.
Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1260
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: gaweł » piątek 28 paź 2022, 01:22

Napisałem w tytule: pamięć nieulotna. W dzisiejszych kategoriach
to nawet się zgadza z rzeczywistością: układ
po zabraniu zasilania nadal pamięta swój stan :lol: .
Dzisiaj to każdy by zaproponował jakieś rozwiązanie
prockowe z pamięcią typu EEPROM (albo FLASH).
Jak można się domyślać, dawne i obecne cele są
te same, zmieniła się jedynie technologia wykonania.


L00.jpg


Starożytna pamięć nieulotna

Od czasu do czasu warto robić wielkie sprzątanie, przede wszystkim swojej pracowni. Przy okazji pozbywam się śmieci, które nagromadziły się przez ostatni czas. Oprócz usunięcia niepotrzebnych oraz niechcianych elementów zyskuję nową wolną przestrzeń. Przy okazji można dokopać się do „skarbów”, które zapomniane tkwiły gdzieś na dnie szuflady. Takim jest właśnie licznik impulsów. Trudno powiedzieć od czego pochodzi, chociaż mam pewne podejrzenia w tej sprawie.
Ma całkiem ciekawą budowę. Jest elektromagnes napędzający taki mechanizm, którego zadaniem jest obrócić kółko z cyfrą najmniej znaczącą o jeden do przodu. Jestem pełen podziwu dla konstruktora owego wynalazku.
L01.jpg

Ma ciekawe rozwiązanie systemu trybików pozwalający na zliczanie do przodu (niestety nie jest to licznik rewersyjny). Pełny obrót dowolnego koła powoduje przeskok o jeden na kolejnej bardziej znaczącej pozycji.
L02.jpg

Zasiliłem układ podając na styki napięcie 12V. Zliczał impulsy. Obniżyłem napięcie do +5V, nadal liczył poprawnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
Zegar
User
User
Posty: 318
Rejestracja: wtorek 02 lip 2019, 14:42

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: Zegar » sobota 29 paź 2022, 10:18

gaweł pisze: Jest elektromagnes napędzający taki mechanizm, którego zadaniem jest obrócić kółko z cyfrą najmniej znaczącą o jeden do przodu. Jestem pełen podziwu dla konstruktora owego wynalazku. (niestety nie jest to licznik rewersyjny).

"Nierewersyjność" może być zamierzona. Widziałem niedawno formę wtryskową z podobnym wynalazkiem. Działał całkiem "bez prądu" - zamiast elektromagnesu był popychacz ze sprężyną. Każde otwarcie formy powodowało inkrementację stanu licznika. Po co? Prawdopodobnie zabezpieczenie przed nielegalną produkcją. Właściciel formy zamawia partię elementów, po czym forma wędruje do magazynu. W każdej chwili można sprawdzić, ile razy otwarto formę. ;)
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."
A. Einstein

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1260
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: gaweł » sobota 29 paź 2022, 14:24

Zegar pisze:Prawdopodobnie zabezpieczenie ...

No tak, zabezpieczenie to jeden z najważniejszych elementów :D

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
piotrek
User
User
Posty: 155
Rejestracja: niedziela 05 lis 2017, 02:46

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: piotrek » sobota 29 paź 2022, 21:17

Ja mam dzbanek z filtrem do wody z mechanicznym licznikiem - każde otwarcie klapy w celu nalania wody inkrementuje licznik i wskazówka zbliża się do pola oznaczającego konieczność wymiany filtra na nowy.
Być może licznik w formie wtryskarki podpowiada konieczność wymiany jakiegoś elementu - filtra, dyszy, formy, itp..

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1260
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: gaweł » sobota 29 paź 2022, 23:44

piotrek pisze:Być może licznik w formie wtryskarki podpowiada konieczność wymiany jakiegoś elementu - filtra, dyszy, formy, itp..

Nie pomyślałem, to ciekawa koncepcja. Licznik dokręcił się do określonego limitu, który oznacza, że coś się skończyło i czas na zmiany.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
j23
Expert
Expert
Posty: 506
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 18:40

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: j23 » niedziela 30 paź 2022, 02:16

Też gdzieś mam takie cudo. Nie dokładnie takie, bo to powyżej to już jest z wsparciem elektronicznym (jakaś cewka), a moje to taki licznik gdzie jest wyświetlacz podobny do powyższego i mechanizm z przekładnią zębatą do inkrementacji licznika (nie można dekrementować). Licznik po dojechaniu do górnego granicznego rejestru zaczyna liczyć od zera. Mój posiada niestety taką wadę, że zdarza mu się zaliczać wpadki :lol: ;) tzn.losowo nie zinkrementuje indeksu (prawdopodobnie przez wyrobione zęby w zębatkach). :lol:
Osobiście spotkałem się z czymś takim w trzech przypadkach: stare liczniki prądu, magnetofony z licznikami oraz takie jakieś liczniki telefoniczne (nie bardzo kojarzę już o co w przypadku telekomunikacji chodziło). Piękne artefakty... Podobnie jak stare zegarki i stopery na sprężynę (nakręcane)...
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC

Awatar użytkownika
Zegar
User
User
Posty: 318
Rejestracja: wtorek 02 lip 2019, 14:42

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: Zegar » niedziela 30 paź 2022, 06:58

j23 pisze:Osobiście spotkałem się z czymś takim w trzech przypadkach: stare liczniki prądu, magnetofony z licznikami oraz takie jakieś liczniki telefoniczne ...

W dwudziestym wieku samochody miały też takie drogomierze czyli "liczniki". Podobnie jak wspomniane przez kolegę, działały raczej analogowo, bo najmniej znacząca cyfra obracała się liniowo. Dopiero kolejne sterowane były skokowo.
Powszechną praktyką było w tamtych czasach "cofanie liczników". Ponieważ możliwe to było przez kręcenie wstecz, cenne były usługi "fachowców", którzy umieli zmienić kierunek obrotów wiertarki elektrycznej ("na 220"). W PRL-u nie było jeszcze takich elektronarzędzi jak dzisiaj... ;)
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."
A. Einstein

Awatar użytkownika
j23
Expert
Expert
Posty: 506
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 18:40

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: j23 » niedziela 30 paź 2022, 11:28

Zegar pisze:(...) cenne były usługi "fachowców", którzy umieli zmienić kierunek obrotów wiertarki elektrycznej ("na 220"). W PRL-u nie było jeszcze takich elektronarzędzi jak dzisiaj... ;)
Co do samej wiertarki to coś tam wiem (jeśli o taką chodzi jak ze zdjęcia). Co prawda lekko odjadę od tematu (mam nadzieję, że Kolega Gaweł mi wybaczy) ale ci "fachowcy" to musieli być dzielni ludzie (nie tylko głowy ale i ręce silne ;) )... np.ta wiertarka ze zdjęcia (popularna w PRL)
20221030_104903.jpg
to prawdziwy wyłamywacz nadgarstków (brak zabezpieczenia przed nagłym zablokowaniem głowicy). Chwila nieuwagi i nadgarstek w bandażu/gipsie usztywniającym..albo można było dostać od takiej wiertarki w gębę.. ;) :lol:
Co do liczników tego typu w samochodach to zarówno one, jak i samochody przetrwały daleko dalej niż do końca PRL'u i pewnie trwały by dalej gdyby nie zażarta miłość tlenku żelaza III do ichniej karoserii ;) ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1260
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: gaweł » niedziela 30 paź 2022, 12:24

j23 pisze:Osobiście spotkałem się z czymś takim w trzech przypadkach: stare liczniki prądu, magnetofony z licznikami oraz takie jakieś liczniki telefoniczne (nie bardzo kojarzę już o co w przypadku telekomunikacji chodziło).

No właśnie ten pochodzi najprawdopodobniej z centrali telefonicznej. Każdy abonent miał taki i te liczniki zliczały ilość zrealizowanych połączeń. Na koniec miesiąca stan tych liczników był podstawą do wystawienia rachunku... i trzeba było płacić (za zrealizowane połączenie telefoniczne).

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
Zegar
User
User
Posty: 318
Rejestracja: wtorek 02 lip 2019, 14:42

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: Zegar » poniedziałek 31 paź 2022, 09:00

j23 pisze:Co do samej wiertarki to coś tam wiem (jeśli o taką chodzi jak ze zdjęcia)

Do celów "motoryzacyjnych" bardziej przydatna była "boszka" Obrazek
Też Celma. Widoczny przełącznik zmieniał prędkość obrotową, ale nie kierunek. ;-)
P.S. Przepraszam za poboczne wrzutki, ale widok starych sprzętów porusza moje zwoje w kierunku wspomnień...
P.S.2 W późniejszych latach nazwa "boszka" przeszła na szlifierki kątowe.
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."
A. Einstein

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1260
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: gaweł » poniedziałek 31 paź 2022, 11:36

Zegar pisze:ale widok starych sprzętów porusza moje zwoje w kierunku wspomnień...


I to jest najcenniejsze :D

PS. Też kiedyś miałem Celmę, ale zasiliła już dawno skup złomu.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Niko72
Posty: 9
Rejestracja: sobota 20 lut 2021, 14:45

Re: Starożytna pamięć nieulotna

Postautor: Niko72 » poniedziałek 31 paź 2022, 12:39

Tego rodzaju liczniki były w przeszłości powszechnie stosowane np. w kserokopiarkach jako licznik skopiowanych stron. Inne zastosowane to licznik przepracowanych godzin maszyny lub urządzenia. Można było spotkać liczniki z przyciskiem do zerowania. Podobne nowe liczniki można nadal kupić na aukcjach internetowych już za kilkanaście złotych pod nazwą "licznik impulsów".

Podobnej konstrukcji liczniki były spotykane w magnetofonach kasetowych, licznikach samochodowych, licznikach energii elektrycznej, licznikach gazu i zapewne wielu innych urządzeniach. Samo liczydło tego licznika czyli kółeczka z cyframi na osi i kółka przekazujące zliczane impulsy do następnych stopni zliczających (kółek licznika) były bardzo podobne w konstrukcji. Inny był tylko mechanizm wytwarzający impulsy (elektromagnes) czy też przeliczania wartości mierzonej na licznika. Najczęściej była to odpowiednio zaprojektowana przekładnia mechaniczna na kółkach zębatych.

W przypadku liczników z elektromagnesem potrzebne było urządzenie wytwarzające impulsy np. co godzinę, aby licznik zliczał godziny pracy maszyny lub urządzenia.


Wróć do „Retro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości