[PowerBank] Recenzja

Tutaj zamieszczamy wyniki i recenzje z testowanych zestawów / podzespołów, jakie będą dostępne dla użytkowników forum
Awatar użytkownika
mm19
Posty: 11
Rejestracja: wtorek 21 cze 2016, 13:46

[PowerBank] Recenzja

Postautor: mm19 » wtorek 25 lip 2017, 20:58

Witam serdecznie,

przypadł mi do testów PowerBank 5000mAh ES500 z panelem fotowoltaicznym. :)

Co w zestawie?
W zestawie znalazł się ww. powerbank oraz krótki kabel micro usb. Niestety nie pojawiła się przejściówka oraz karabińczyk, które były wymienione na opakowaniu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Specyfikacja:
Model: ES500
Bateria Litowo-Polimerowa o pojemności 5000mAh
Monokrystaliczny panel fotowoltaiczny - 5V/200mA, czyli 1,2W mocy (według opisu na opakowaniu :roll: )
Ładowanie powerbanka - 5V/1A
Zasilanie urządzeń - 5V/2x1A
Odporny na pył, wodę, wstrząsy i upadki.
Posiada wbudowany LED.
Wymiary: 142x75x13,6mm
Waga: 150g

Wygląd:
Z wyglądu wygląda średnio solidnie. Od razu rzucają się w oczy odstające gumowe części, które na pewno nie zapewnią wodoodporności. Ewentualnie mogą uchronić przed zachlapaniem. Zaślepki portów USB są niezbyt dopasowane i często same się odczepiają, a same złącza są umieszczone zbyt głęboko. Największy problem stanowi złącze micro USB do ładowania powerbanka. O ile z dołączonym kablem USB w tej kwestii nie ma problemów to z innymi kablami jest gorzej. Wtyki często wypadają. Złącza USB do ładowania urządzeń są krzywo zamontowane, ale to większym problemem nie jest. Nie wiem kto wpadł na pomysł, że powerbank jest wodoodporny. Woda mogłaby bez problemów wejść nawet przez lampki wskazujące naładowanie powerbanka czy dookoła LED.

Ładowanie powerbanka:
Ładowanie, tak jak wskazano w specyfikacji, odbywa się z napięciem 5V i trochę ponad 1A. Jednakże nie polecam używać ładowarki z maksymalnym natężeniem 1A. Użyłem takiej i po pół godziny odnosiłem wrażenie, że zaraz się spali - taka była gorąca. :D
Powerbanka ładowałem paręnaście razy od momentu kiedy przestawał oddawać prąd urządzeniom do pełna. Powerbank przyjmował energię w okolicach 3400mAh, a samo ładowanie trwało 4,5h.
Powerbank przestaje oddawać energię przy wskazywaniu naładowania na 2 kreski na 5. Podczas ładowania trzecia lampka zapala się po otrzymaniu około 200mAh energii, przy 1300mAh powerbank wskazuje 4 kreski.
Obrazek

Tutaj też dziwna sprawa - po ODŁĄCZENIU miernika od ładowarki sieciowej, miernik świecił się nadal. Prąd dostawał ze złącza ładowania powerbanka.
Obrazek

Wewnątrz akumulatorek wygląda następująco:
Obrazek
Jest to akumulator 606090P. Multimetr wskazywał napięcie 3,86V przy średnim naładowaniu.

Ładowanie urządzeń:
Jak widać na zdjęciach powerbank ma włącznik. Na logikę włącza on powerbanka. Otóż nic bardziej mylnego! Jedno kliknięcie wymusza wskazanie pojemności baterii, a podwójne uruchamia latarkę. :o ;)
Specyfikacja mówi o 2x1A na wyjściu. Jest to taka pośrednia prawda, bo po pierwsze oddaje więcej niż 1A na jednym porcie:
Obrazek
... a po drugie po podłączeniu dwóch urządzeń nie daje na każdym po 1A, ale mniej więcej sumarycznie to co powyżej
Obrazek

W każdym razie ładowanie jest bardzo wydajne, powerbank do końca pojemności oddaje pełny 1A, ale "do końca" to znaczy ile? Maksymalnie powerbank był w stanie oddać około 2200mAh (wobec 3400mAh pobranych wcześniej z ładowarki). To oznacza, że sprawność przetwornicy to jedynie niecałe 65%. Wydaje mi się, że największym problemem tego powerbanka jest właśnie ta przetwornica, która nie ma normalnego włącznika tylko cały czas działa w tle czekając na podłączenie urządzenia przez co marnowana jest energia z baterii.
Jest to przetwornica HKS-908H-1, o której internet nie słyszał. Tak wygląda wewnątrz:
Obrazek
Ciekawe do czego są złącza z oznaczeniami D+ i D-? Ktoś ma jakiś pomysł? Może do bezpośredniego ładowania akumulatora?
W trakcie ładowania powerbanka nie jest też problemem ładowanie innego urządzenia przy użyciu powerbanka jednakże spada wtedy napięcie na wyjściu:
Obrazek

Panel fotowoltaiczny:
Szczerze mówiąc spodziewałem się po nim więcej. Całkowicie rozładowany powerbank po 30 minutach w pełnym słońcu był w stanie oddać jedynie 23mAh energii co przełożyło się na zaledwie 3 minuty ładownia telefonu. Po rozebraniu powerbanka okazało się, że panel fotowoltaiczny, który miał dawać 5V i 200mA, w pełnym słońcu daje 4V oraz zaledwie 0,01A prądu co daje 0,04W, a nie 1,2W energii. Podali "tylko" 30 razy za dużą wartość. ;)
Prosto licząc: 3400mAh / 10mA = 340h. Tak, 340h trzeba trzymać powerbanka w pełnym słońcu żeby naładował nam się do pełna. Gdyby rzeczywiście panel miał te 5V i 200mAh to wtedy czas ładowania wynosiłby jedynie 17h.
Od wewnątrz:
Obrazek

Kabel:
Na uwagę zasługuje jeszcze kabel. Jest on co prawda trochę krótki, ale w takich zestawach jest taki zawsze, więc nie przykuwajmy do tego uwagi. Wydawałoby się, że jest dosyć solidny, więc będzie dobrze przenosił prąd... i tu się pomyliłem. Nawet pomimo tego, że ten kabel ma tylko żyły do ładowania to jest w stanie przenieść jedynie prąd o wartości 0,6A. Zawsze wydawało mi się, że powerbanki są do tego żeby skorzystać z nich w awaryjnych sytuacjach gdy potrzebujemy szybko naładować telefon, a tu taka gafa. Użyłem innego kabla i z nim nie było problemu żeby osiągnąć powyżej 1A. Co ciekawe po podłączeniu powerbanka własnym kablem do złącza w komputerze, komputer wskazuje, że podłączono jakieś urządzenie, ale nie może go zidentyfikować.

Latarka:
Latarka, czyli w tym przypadku jedna dioda, wbrew pozorom radzi sobie lepiej niż przypuszczałem. Daje sporo światła i w bardzo awaryjnych sytuacjach może się przydać. Ale jeśli mam powerbanka to mam też telefon z diodą do robienia zdjęć, która sprawdza się o wiele lepiej jako latarka ;)

Podsumowanie:
Powerbank jest ma zalety, ale i sporo wad. Do zalet należy na pewno moc jaką oddaje i to że można jednocześnie go ładować i pobierać z niego prąd (przydatne gdy mamy jeden zasilacz, a chcemy naładować oba urządzenia jednocześnie). Smaczkiem jest też latarka, która awaryjnie może się kiedyś przydać. Niestety największą wadą to przede wszystkim marny panel fotowoltaiczny, który w tym powerbanku pełni co najwyżej rolę marketingową. Jest też słaba przetwornica, która cały czas działa w tle oraz rzecz, która daje się we znaki dopiero po zmroku - (za przeproszeniem) oczoje*ne diody wskazujące naładowanie przez cały czas używania powerbanka. Przy tak słabym panelu fotowoltaicznym szkoda jest każdego mA, więc takie wskazania naładowania powinny być tylko na żądanie. Szkoda też, że z zakładanych 5000mAh zostaje zaledwie 2200mAh, czyli około jedno pełne naładowanie średniopółkowego smartfona.
Powerbank wytrzymał kilka upadków i te gumowe części chyba najlepiej w tej kwestii się sprawdzają aniżeli jako zapewnienie wodoodporności. Panel również pozostał bez zmian - nie jest zbyt kruchy. Bardzo kusił mnie test wodoodporności, ale w sumie nie trzeba go koniecznie robić (wystarczy spojrzeć na szczeliny żeby poznać efekt), a powerbank jeszcze się może mi przydać - może wymienię w nim panel i to słońce mi się jednak jeszcze przyda ;)

Zapraszam do zadawania pytań :)
Ostatnio zmieniony niedziela 18 mar 2018, 15:20 przez mm19, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
tasza
Geek
Geek
Posty: 1082
Rejestracja: czwartek 12 sty 2017, 10:24
Kontaktowanie:

Re: [PowerBank] Recenzja

Postautor: tasza » wtorek 25 lip 2017, 21:18

No super opracowanie.
Latareczka w takich power bankach to jakby standard, ot - biały led okrzyknięty szumnie latarką, to jest detal.

Zastanawia mnie ten panel słoneczny i chyba masz rację - rolę ma marketingową...niestety, bo przydatność problematyczna jakby
ja w aucie od ponad roku trzymam sobie takie cosik: http://nikotronik.pl/sol6n-ogniwo-slone ... warka.html i zero problemów z rozruchem auta (aku - ~+60Ah) panel jest często w pełnym słońcu, gorący jak nie wiem, przy szybie, resztę kabiny chroni mata odblaskowa; zwracam uwagę na powierzchnię ogniwa...

zastanawiam się teraz - jakby to cudo na takie warunki termiczne narazić, no skoro fotoogniwo jest, to nie powinno się bać słońca ze wszelkimi konsekwencjami...

odnośnie kabla - a czy nie miałeś wrażenia, że on jest nieco cieplejszy niż otoczenie? miałam styczność z power bank, taka reklamówka to była - wielokońcówkowy, do wszystkiego przewód ładując telefon był autentycznie ciepły; jak łatwo zgadnąć - kierunek kosz.
______________________________________________ ____ ___ __ _ _ _ _
Kończysz tworzyć dopiero, gdy umierasz. (Marina Abramović)

Awatar użytkownika
mm19
Posty: 11
Rejestracja: wtorek 21 cze 2016, 13:46

Re: [PowerBank] Recenzja

Postautor: mm19 » wtorek 25 lip 2017, 21:29

Powerbank stał kilka dni na wolnym powietrzu w pełnym słońcu przez 6h, zaraz za oknem na betonowym parapecie i co prawda był bardzo gorący, ale nadal bez problemu działał. W samochodzie gdzie po parunastu minutach na słońcu robi piekło to podejrzewam, że szybko szlag by trafił akumulator.

Co do kabla to nie zauważyłem żadnych zmian w jego temperaturze. :)


Wróć do „Jak to działa – czyli kącik testera”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości