Taki stary komp firmowy co na nim dziennie tłuke zaczyna mi szwankować.
Właczenie zasilania powoduje jedynie start wentylów cos tam na płycie sie miele bo widac lampki od etherneta mrygaja ale nie wstaje płyta nawet bios nie startuje - ciemne monitory i tyle. Jedyne lekarstwo na to, to odcięcie na kilka minut całkowicie sieci 230 od kompa, po czym załaczenie z powrotem i startuje.
Na co byście stawiali zasilacz czy płyta?
zasilacz to Chiftec 450W
płyta to GA-H81M-D3H
PC - problem ze startem
- acid3
- User
- Posty: 466
- Rejestracja: czwartek 03 wrz 2015, 22:42
- Lokalizacja: Kłopoty-Stanisławy
- Kontaktowanie:
Re: PC - problem ze startem
Ja bym jeszcze o baterii od BIOSu pomyślał i sprawdził.
Re: PC - problem ze startem
a czemu, jak pomaga odłączenie od zasilania sieciowego na kilka minut? jakby była padnieta bakteryjka to cokolwiek mimo wszystko by sie pojawiło na ekranie a tu jest ciemność tylko i brak sygnału.acid3 pisze:Ja bym jeszcze o baterii od BIOSu pomyślał i sprawdził.
- acid3
- User
- Posty: 466
- Rejestracja: czwartek 03 wrz 2015, 22:42
- Lokalizacja: Kłopoty-Stanisławy
- Kontaktowanie:
Re: PC - problem ze startem
baterie od BIOSu są bardzo "niedoceniane" przy problemach z kompem, wiele to nie zajmuje czasu a warto o niej pamiętać
Re: PC - problem ze startem
nie no ja to rozumiem ale na dobra sprawe bez baterii tez powinno cokolwiek sie pojawic
ale zmierzyłem- nie ma sie czego czepić 3.293V
ale zmierzyłem- nie ma sie czego czepić 3.293V
Re: PC - problem ze startem
Ja bym stawiał na zasilacz. Sprawdź jaki jest przebieg napięcia na liniach zasilających 5V, 12V oraz na końcówce standby.
Miałem kiedyś problem, że na standby napięcie rosło wolno i płyta nie akceptowała takiego stanu przez co nie startowała.
Standby było zasilane z osobnego małego zasilacza dającego kilkaset mA przy 5V. Restart wtyczki sieciowej pomagał.
Ostatecznie dorobiłem prosty timer, który opóźnia załączenie tego napięcia do MB.
Miałem kiedyś problem, że na standby napięcie rosło wolno i płyta nie akceptowała takiego stanu przez co nie startowała.
Standby było zasilane z osobnego małego zasilacza dającego kilkaset mA przy 5V. Restart wtyczki sieciowej pomagał.
Ostatecznie dorobiłem prosty timer, który opóźnia załączenie tego napięcia do MB.
Re: PC - problem ze startem
OK, moze i tak być, więc jak kolejny raz (jutro) bede miał problem to sprawdze napiecie standby.
Ogladowo nie ma sie czego tam czepic na płycie (zasilacza nie wyjmowałem) wiec tez bym stawiał na zasilacz - w sumie już zamówiony (to firmowy więc nie bedę się bawił w jakies naprawy i rzeźbienie, tym bardziej ze ceny sa niskie)
Ogladowo nie ma sie czego tam czepic na płycie (zasilacza nie wyjmowałem) wiec tez bym stawiał na zasilacz - w sumie już zamówiony (to firmowy więc nie bedę się bawił w jakies naprawy i rzeźbienie, tym bardziej ze ceny sa niskie)
Re: PC - problem ze startem
Dorzucę coś od siebie:
- zasilacz jedno,
- kondzie w zasilaczu drugie, (może wystarczyć)
- kondzie w układach zasilania MB. (choć zwykle objawia się to odwrotnie)
- zasilacz jedno,
- kondzie w zasilaczu drugie, (może wystarczyć)
- kondzie w układach zasilania MB. (choć zwykle objawia się to odwrotnie)
Re: PC - problem ze startem
Kolego Wojtku, kiedyś naprawiałem komputer Dell'a, który zachowywał się podobnie. W tym modelu, który mi się trafił Dell zastosował jakiś typ zasilacza (współpracującego z układami płyty głównej) który w momencie załączenia zasilania sieciowego najpierw sprawdzał poszczególne, podstawowe układy zasilania (zasilacza + płyty głównej) wg -zapewne- jakiejś kolejności ustalonej przez konstruktorów Della.
Stan przed naprawieniem tego egzemplarza PC był taki, że PC'ta można było odpalić TYLKO poprzez trzymanie specjalnego przycisku z tyłu obudowy (tzn.znajdującego się na zasilaczu) -oprócz oczywiście wciśnięcia głównego przycisku on/off na front panelu obudowy PC. Wciskało się przycisk z tyłu, trzymało i wtedy na chwilę wciskało się przycisk on/off na front panelu. "Chwilę" to mam na myśli ok. 2-3 sekundy, czyli znacznie dłużej niż zwykłe przyciśnięcie przycisku on/off. Wówczas następowało kilkukrotne uruchomienie wentylatora cpu, ale po jakimś 2-3 razie PC'et poprawnie startował i już dalej chodził bez samoistnego wyłączania się (przypuszczam, że przycisk z tyłu obudowy w jakiś sposób "omijał" zabezpieczenia układów zasilania (overdrive), w tym możliwych spięć, o czym za chwilę.
Diagnozę też rozpocząłem od sprawdzenia stanu baterii BIOS, ale ona była bez zarzutu, zresztą profilaktycznie wstawiłem na czas diagnozy nową, ale problem był dalej. Następnie na otwartym zasilaczu (co nie radzę robić jeśli nie robiło się tego wcześniej, lub bez dokumentacji) sprawdziłem delikatnie napięcia (kilkukrotnie, bo było kilka prób). Tutaj też wszystko wydawało się być w porządku, chociaż w całym zestawieniu testu było kilka "odchyłów" on normy, no ale nie miałem kompletnej dokumentacji, więc na tym etapie nie wykryłem gdzie leży problem. Następnie sprawdziłem kondensatory zasilacza i płyty głównej. Były dwa LEKKO napuchnięte (jeden w zasilaczu, drugi z płyty), wymieniłem oba (jak się później okazało niepotrzebnie). Następnie kontrola napięć na płycie głównej, tzn . dokładnie na portach we/wy i tutaj był pies pogrzebany, a dokładnie na zewnątrz obudowy, ale wewnątrz portów USB. Co się okazało (i do czego się przyznał właściciel PC)? Zwarcie na pinach VCC i lini danych portu USB, czyli szybkie i nerwowe wkładanie i wyciąganie wtyczek USB. W moim przypadku wystarczyło odpowiednio i delikatnie rozgiąć i wyprostować wyprowadzenia pinów USB i problem zniknął.
Niewykluczone, że w Twoim przypadku Kolego Wojtku (o ile jest to komputer Dell'a lub podobny z takim typem zasilania) problem będzie leżał gdzie indziej, np . źle wsadzona karta rozszerzenień, lub jakaś awaria tejże karty, albo np.praca wentylatorów (awaria łożysk), lub złe odprowadzanie ciepła z powierzchni CPU (wyschnięta pasta termoprzewodząca).
Mam nadzieję, że to odrobinę jakoś pomoże.
Pozdrawiam! J23 Jarek
Stan przed naprawieniem tego egzemplarza PC był taki, że PC'ta można było odpalić TYLKO poprzez trzymanie specjalnego przycisku z tyłu obudowy (tzn.znajdującego się na zasilaczu) -oprócz oczywiście wciśnięcia głównego przycisku on/off na front panelu obudowy PC. Wciskało się przycisk z tyłu, trzymało i wtedy na chwilę wciskało się przycisk on/off na front panelu. "Chwilę" to mam na myśli ok. 2-3 sekundy, czyli znacznie dłużej niż zwykłe przyciśnięcie przycisku on/off. Wówczas następowało kilkukrotne uruchomienie wentylatora cpu, ale po jakimś 2-3 razie PC'et poprawnie startował i już dalej chodził bez samoistnego wyłączania się (przypuszczam, że przycisk z tyłu obudowy w jakiś sposób "omijał" zabezpieczenia układów zasilania (overdrive), w tym możliwych spięć, o czym za chwilę.
Diagnozę też rozpocząłem od sprawdzenia stanu baterii BIOS, ale ona była bez zarzutu, zresztą profilaktycznie wstawiłem na czas diagnozy nową, ale problem był dalej. Następnie na otwartym zasilaczu (co nie radzę robić jeśli nie robiło się tego wcześniej, lub bez dokumentacji) sprawdziłem delikatnie napięcia (kilkukrotnie, bo było kilka prób). Tutaj też wszystko wydawało się być w porządku, chociaż w całym zestawieniu testu było kilka "odchyłów" on normy, no ale nie miałem kompletnej dokumentacji, więc na tym etapie nie wykryłem gdzie leży problem. Następnie sprawdziłem kondensatory zasilacza i płyty głównej. Były dwa LEKKO napuchnięte (jeden w zasilaczu, drugi z płyty), wymieniłem oba (jak się później okazało niepotrzebnie). Następnie kontrola napięć na płycie głównej, tzn . dokładnie na portach we/wy i tutaj był pies pogrzebany, a dokładnie na zewnątrz obudowy, ale wewnątrz portów USB. Co się okazało (i do czego się przyznał właściciel PC)? Zwarcie na pinach VCC i lini danych portu USB, czyli szybkie i nerwowe wkładanie i wyciąganie wtyczek USB. W moim przypadku wystarczyło odpowiednio i delikatnie rozgiąć i wyprostować wyprowadzenia pinów USB i problem zniknął.
Niewykluczone, że w Twoim przypadku Kolego Wojtku (o ile jest to komputer Dell'a lub podobny z takim typem zasilania) problem będzie leżał gdzie indziej, np . źle wsadzona karta rozszerzenień, lub jakaś awaria tejże karty, albo np.praca wentylatorów (awaria łożysk), lub złe odprowadzanie ciepła z powierzchni CPU (wyschnięta pasta termoprzewodząca).
Mam nadzieję, że to odrobinę jakoś pomoże.
Pozdrawiam! J23 Jarek
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC
BOB TAYLOR, PARC
Re: PC - problem ze startem
Dzięki za kolegom za wszystkie sugestie ale w sumie wymieniłem zasilacz, problem zniknął, a starego zasilacza nawet mi się nie chce otwierać. Płyta jest bez zarzutu, zero napuchniętych kondków ( w sumie zdziwiłbym się jakbym je tam znalazł)
Wróć do „Sprzęt, sterowniki, oprogramowanie”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości