Do rzeczy:
OpenVPN wersja 2.3.6 (instalacja 64bit w folderze Program Files)
System: Windows 10 Pro Pl 64bit najnowsza kompilacja 1703
Firewall: AVG ultimate (pełna licencjonowana wersja) ze składnikami AVG internet security, antywirusem i PCTuneUP (najnowsza aktualna wersja)
Objaw "uszkodzenia":
- po kliknięciu w ikonkę OpenVPN nic się nie stało czego zwykle oczekiwałem w takim momencie czyli nie pojawiła się ikonka nawiązywania połączenia w pasku zadań i w związku z tym nie można było ustanowić połączenia. W menedżerze zadań proces openvpn był widoczny. Żadne zaklęcia ani czary nie pomagały.
Wykonałem więc podstawowe czynności, przeanalizowałem czy coś instalowałem w ciągu ostatniej doby - NIE, czy jakieś automatyczne aktualizacje były - TAK - Firewall się aktualizował i nie tylko baza wirusów więc na pierwszy ogień poszła dezaktywacja AVG ale to nic (zreszta zgodnie z moim przypuszczeniem) nie zmieniło. Sprawdziłem logi co tam było
tym tropem przeszukałem internety ale nic sensownego nie znalazłem co by pomogło. W sumie kilka razy różne wersje openVPN zainstalowałem na nowo i to z dokładnym czyszczeniem rejestru, wszystko bez efektu, no czarna rozpacz.
Nie mogłem przywrócić starego systemu czyli kompilacji 1607 Windowsa bom to wyciął już z dysku. Poczekałem do następnego dnia aby sprawdzić na laptopie, było to samo ale tam mogłem wrócić do poprzedniej wersji windowsa ale z góry zakładałem, że to nic nie zmieni, a jedynie potwierdzi, że to nie wina Windowsa i tak też było. Kolejno więc wyciąłem firewalla, też bez zmian i na koniec PCTuneUP (tez z kombajnu AVG) chociaż robiłem to bez przekonania, no i się zdziwiłem, bo po wycięciu PCtuneUP openvpn zaczął działać. Wtedy nastąpiło tzw olśnienie, zapomniałem, że w PCtuneUP open vpn jak i wiele innych programów był uśpiony i budził się gdy było go potrzeba i to działało już kopę czasu i nic takiego jak teraz nie działo się. Przywróciłem więc z powrotem system Windows i firewall, no i super Open VPN działa, doinstalowałem więc z powrotem PCTuneUP i też Open VPN działa. Poustawiałem wszystko jak miałem oprócz usypiania OPENVPN, działa jak należy. Bedę robił jeszcze próbę z usypianiem, bo to przecież dobrze funkcjonowało. Musiało coś się nabroic z jakimiś zależnościami przy wybudzaniu i się po prostu nie wszystko "obudziło".
Na drugim kompie odinstalowałem więc PCtuneUP i zainstalowałem na nowo ale pojawił się inny problem, a mianowicie, taki fajny komunikacik zamiast uruchomionego GUI z OpenVPN:
utworzenie procesu zakończone niepowodzeniem exe='c:program files\openvpn\bin\openvpn.exe' cmdline='openvpn --version' dir='c:\program files\openvpn\bin'
tu wujek gugle wyraźnie wskazywał na pozostałości w rejestrze po jakichś starych instalacjach w innych lokalizacjach, ale u mnie nawet bez sprawdzania rejestru było to nie możliwe, bo tylko i wyłącznie instalowałem wersję 64bit i tylko w domyślnej lokalizacji. Po rożnych próbach zaglądnąłem w końcu do zmiennych globalnych żeby zobaczyć co jest w PATH i to było to, PATH nie była edytowalna bo było za dużo wpisów, i po usunięciu programu (przy próbach naprawy openVPN) i skasowaniu ścieżki ponowna instalacja juz tej ścieżki nie dopisała bo nie mogła, wykasowałem zbędne wpisy, zrobiłem miejsce i zainstalowałem na nowo open vpn. Ścieżka się dopisała i moje połączenie VPN znowu zaczęło działać
