Światowy dzień matematyki

O wszystkim i o niczym ...
Regulamin forum
Nie dyskutujemy na tematy polityczne, religijne i inne tego typu mogące prowadzić do kłótni na forum, od tego są inne "wyspecjalizowane fora".
Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1260
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Światowy dzień matematyki

Postautor: gaweł » niedziela 12 mar 2023, 20:08

... właśnie nadchodzi.
W 2023 roku uroczyście obchodzimy 250. rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej. Jednym z wydarzeń wchodzących w skład programu obchodów jest Światowy Dzień Matematyki (Dzień liczby Pi), który przypada na 14 marca.
Z tej okazji kilka żartów:

***
Jest upojna noc, romantyczna kolacja przy świecach i dwoje matematyków... On szepce jej do ucha:
- Kochanie, czy ty myślisz o tym samym co ja?
- Tak, skarbie...
- I ile ci wyszło?


***
Po czym można poznać prawdziwego matematyka?
Przed śniadaniem całuje jajko, a żonę puka łyżeczką w czoło. Rozwiązuje zadania kredą na karoserii mijanego czarnego mercedesa i dziwi się, że tablica mu odjeżdża. Wieczorem wyrzuca za drzwi zegarek i nakręca kota.

***
Matematyk po śmierci staje przed obliczem Pana Boga, a ten mówi:
- Johnny, tak naprawdę to ty nie masz do końca czystego sumienia, będzie trzeba dokładnie prześwietlić twoje życie.
- Ależ Panie Boże, jeśli taka będzie Twoja wola, gotów jestem nawet pójść do piekła, ale proszę zdradź mi odpowiedź na jedno pytanie, bo wprost umieram z ciekawości - odpowiada matematyk.
- Jakie to pytanie?
- Czy hipoteza Riemanna jest prawdziwa?!

***
W trakcie egzaminu student zapytał, czy może otworzyć okno. Profesor powiedział:
- Proszę otworzyć. Orłów tu nie ma, nie wyfruną.
Wychodząc po egzaminie ten sam student zapytał:
- Ooo! To pan profesor też drzwiami?

***
Po egzaminie profesor wpisał w indeksie tylko jedno słowo "idiota". Student ośmielił się zwrócić uwagę:
- Ależ panie profesorze, pan się tylko podpisał...

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
j23
Expert
Expert
Posty: 506
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 18:40

Re: Światowy dzień matematyki

Postautor: j23 » poniedziałek 13 mar 2023, 01:25

Ciekawe, bo akurat siedziałem sobie na geometrycznym rozwiązaniem problemu liczb pierwszych... ;)

Tego nie znałem:
gaweł pisze:(...)
Matematyk po śmierci staje przed obliczem Pana Boga, a ten mówi:
- Johnny, tak naprawdę to ty nie masz do końca czystego sumienia, będzie trzeba dokładnie prześwietlić twoje życie.
- Ależ Panie Boże, jeśli taka będzie Twoja wola, gotów jestem nawet pójść do piekła, ale proszę zdradź mi odpowiedź na jedno pytanie, bo wprost umieram z ciekawości - odpowiada matematyk.
- Jakie to pytanie?
- Czy hipoteza Riemanna jest prawdziwa?!
(...)
:lol:

---
Co prawda te kawały, które poniżej zamieszczę są to tzw.kawały "z brodą" i pewnie większość zna, ale co tam.. jedziemy dalej.. ;)

#
Spotyka się dwóch profesorów (załóżmy że prof.Matematyki) na holu podczas przerwy między wykładami.. Pyta jeden drugiego:
prof.1- przepraszam szanowny Kolego, czy wiesz może która godzina?
prof.2- wiem
prof.1- dziękuję bardzo

#
Fizyk, biolog i matematyk obserwują pewien dom. W pewnym momencie do domu wchodzą 2 osoby. Po jakimś czasie wychodzą 3.
Biolog:
- Rozmnożyli się!
Fizyk:
- Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk:
- Jeśli wejdzie tam jeszcze jedna osoba to dom będzie pusty.

#
Na lekcji matematyki wściekła nauczycielka przepytuje uczniów:
- Kowalski, podaj przykład liczby dwucyfrowej!
- Trzydzieści jeden...
- Tak!? A czemu nie trzynaście!? Siadaj! Pała! Nowak, twoja kolej, podaj przykład dwucyfrowej liczby!
- Czterdzieści pięć...
- A czemu nie pięćdziesiąt cztery!? Siadaj, pała! Rabinowicz, przykład liczby dwucyfrowej!
- Dwadzieścia dwa.
- Tak!? A czemu nie... Ehh, Rabinowicz, ty i te twoje żydowskie żarty. Siadaj, dostateczny!

#
Zima, legowisko niedźwiedzi. Mały miś budzi starego siwego niedźwiedzia:
- Dziadku, dziadku! Nie mogę zasnąć! Opowiedz mi bajkę!
- Śpij... - mruczy dziadek miś - Nie czas na bajki.
- To pokaż chociaż teatrzyk!
- No dobrze - Mówi dziadek i sięga za konar.
Wyciąga stamtąd dwie ludzkie czaszki wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
- Docencie Malinowski. Co tak hałasuje w zaroślach?
- Eee to pewnie świstaki panie profesorze.

#
Matematykowi zepsuł się grzejnik. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka.
Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły.
- Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, wiec liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem. Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy
szepczą:
- Zmień granicę całkowania..

#
Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?

;)

p.s. kawały ze strony: https://perelki.net
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC


Wróć do „Hyde Park”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości