#slowanawiatr
No właśnie, mój mały przydaś jak w temacie. Ostatnio sporo fotografuje swoje nabiurkowe dziwaczne instalacje i zauważyłam, że kable pomiarowe od multimetru, chociaż fajne, kolorowe i bezpieczne to jednak zaczynają mi tak ogólnie zawadzać. Za dużo ich na pierwszym planie to po raz, po dwa - wiją się niczym wąż strażacki wokół, ani ich schować, ani zagiąć ani nic. Ich spore krokodylki, trzymające w paszczach igiełki kabelków do płytki stykowej też tylko się proszą o zwarcie i jakąś katastrofę.
Stąd pomysł, aby maksymalnie skrócić ścieżkę układ-miernik i wyeliminować plątaninę przewodów.
Cały proces budowy (około 30 minut zabawy z kuchenką i lutownicą) tego niewielkiego gadżetu przedstawia galeria poniżej i chyba zdjęcia mówią same za siebie. Winna natomiast jestem kilka słów w temacie bezpieczeństwa i konsekwencji użytkowania takich 'przelotek', zatem:
* widać na zdjęciach (przelotki w użyciu), że przydaś nie zapewnia stosownej izolacji napięciowej, w szczególności pozostają odkrytymi przewodzące końcówki, które mogą się znaleźć pod napięciem potencjalnie groźnym dla zdrowia, zatem uważamy gdzie pakujemy paluchy
* widać też, że przewody są o niewielkim przekroju a styki ich są o niewielkiej powierzchni, co za tym idzie - nie należy oczekiwać, że przy ich pomocy zmontujemy instalację do pomiaru konkretnych amperów, nie!
Prezentowane przelotki mają zastosowanie w niskoprądowych i niskonapięciowych układach prototypowych budowanych na płytkach stykowych, co do zasady można przyjąć, że wartości prądu i napięcia akceptowalne przez nas dla płytki solderless-breadboard i naszych kabelków połączeniowych sprawdzą się także w przypadku w/w bananowych przelotek, poza - korzystamy z fabrycznych kabli pomiarowych.
Konwersja wtyk bananowy na złącze igłowe 1-pin
Konwersja wtyk bananowy na złącze igłowe 1-pin
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
______________________________________________ ____ ___ __ _ _ _ _
Kończysz tworzyć dopiero, gdy umierasz. (Marina Abramović)
Kończysz tworzyć dopiero, gdy umierasz. (Marina Abramović)
Re: Konwersja wtyk bananowy na złącze igłowe 1-pin
tasza pisze:do lutowania nasadek przyda się powyginany rezystor za statyw
No wręcz nieziemsko genialne, sam użyłbym zapewne imadła lub czegoś podobnego.
Mój wariant przydasia.
Ponieważ typowe przewody do miernika słabo integrują się z płytą SB, no bo nie da się wetknąć "takiego kołka" w otwory płyty, to wykombinowałem sobie użycie klasycznej igły krawieckiej. Jak każda igła, ma swoje ucho, przez które jest przewleczony miedziany kabelek. Niestety sama igła nie daje się lutować, ale kabelek miedziany to i owszem (po przewleczeniu przez igielne ucho skręcony z samym sobą i oblutowany). Na to poszło kilka warstw termokurczliwych ubranek. Na drugim końcu są klasyczne wtyki bananowe. Taki przydaś teraz doskonale się integruje z płytą prototypową i nie angażuje rąk do ciągłego trzymania sond pomiarowych.
Inne istotne zastosowanie powyższego przydasia: po przylutowaniu do PCB układu z rozstawem nóżek 0.5mm można sprawdzić zwarcia między nóżkami układu (czasem zdarza się coś zewrzeć i słabo to widać). Klasyczna sonda do miernika przy wym wymięka, a iglana radzi sobie doskonale.Jak do tego dodać wzmacniacz na oczy, to ... wszystko da się uzyskać.
Teraz z perspektywy czasu, to jedynie warto powyższe rozwiązanie zmodyfikować, to znaczy dać inne kolory kabelków: czarny i czerwony, jak w klasycznym mierniku, bo czasami się mylę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości