Strona 1 z 1

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:02
autor: inż.wielki
A co z używaniem kalafonii? Np takiej w pudełku jak pasta do butów, kiedy, jak i po co?

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:17
autor: SuperGość
Ale pytasz o taką pastę czy kalafonie w postaci stałej? Np. do ułatwienia sobie życia przy cynowaniu końcówek przewodów. Jak masz postać stałą to dobrze jest sobie zrobić "gęsty" roztwór kalafonii w spirytusie - czyli mało napoju, a dużo kalafonii, zanurzasz odizolowaną końcówkę przewodu w kalafonii i cynujesz - ładnie się rozprowadza cyna. Używa się też to pokrycia ścieżek w celu łatwiejszego pocynowania. No to jest po prostu taki "inny" topnik.

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:19
autor: inż.wielki
Czyli zanurzanie samego grotu w tej stałej kalafonii jest bez sensu? Najlepiej rozpuścić w niewielkiej ilości alkoholu?

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:23
autor: Antystatyczny
Dlaczego bez sensu? Do gestego roztworu bedziesz w stanie wsadzić końcówkę przewodu. Czasami jest to jedyna metoda, by go pobielić. Stała postać kalafonii przydaje się do "zwykłego" lutowania

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:26
autor: SuperGość
wielki pisze:Czyli zanurzanie samego grotu w tej stałej kalafonii jest bez sensu? Najlepiej rozpuścić w niewielkiej ilości alkoholu?
Nic takiego nie powiedziałem, jedynie napisałem że dobrze czyli lepiej ;), tzn ułatwia robotę szczególnie jak masz więcej przewodów do pocynowania i jest mniej dymu i smrodu z niego niż jak wkładasz grot w taką stałą kalafonię.

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:31
autor: inż.wielki
A w sytuacji kiedy lutujemy elementy na płytce, stosować kalafonię rozpuszczoną w alkoholu czy przed lutowaniem zanurzać grot w pudełku ze stałą formą kalafonii?

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 17:33
autor: SuperGość
weź tam przestań, alkoholem popijaj :D

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 22:29
autor: inż.wielki
O taką odpowiedź mi chodziło, dziękuję ;)

Re: Trochę o lutowaniu.

: niedziela 24 kwie 2016, 22:48
autor: matty24
Zwięźle i konkretnie. Muszę popróbować rozpuszczenia kalafonii w spirytusie :D
Jeszcze dodaj polecany sprzęt w różnych przedziałach cenowych i będzie miodzio.

Re: Trochę o lutowaniu.

: poniedziałek 25 kwie 2016, 00:36
autor: ryba84
Szprytu trochę szkoda ;) Lepiej się rozpuszcza w acetonie. W szprycie/dentce trzeba się namęczyć.

Re: Trochę o lutowaniu.

: wtorek 26 kwie 2016, 15:36
autor: danielos
Jaka temperaturę masz ustawioną przy lutowaniu? Czy przy elementach SMD stosujesz inną temperaturę niż przy THT?

Przeglądałem różnego rodzaju topniki i zauważyłem, że dla niektórych (np. dla no-clean) max temp. lutowania to 280st C, a dla innych 300-400st.C. I który tu wybrać? Czym się kierować - na co zwrócić uwagę.

Dzięki za opis sposobu, a dokładnie czynności wykonywanych przed samym lutowanie - teraz już wiem, dlaczego tak szybko groty mi się przepalały i luty nie chciały łapać. ;)