Stacja OSS T12-X - Szybka recenzja
: sobota 04 wrz 2021, 09:49
Jak to mówią: Nie miała baba kłopotu, kupiła se chińską stację...
Parę dni temu kupiłem sobie stację lutowniczą, która wykorzystuje groty typu T12. Jest to model OSS T12-X o mocy użytecznej 72W.
Generalnie ma wspomóc używaną cały czas stację SL-20 o mocy 48W, która często w przypadku lutowania PbFree po prostu nie daje rady.
Pierwsze wrażenie: Stacja jest miniaturowa. Na zdjęciach w ofertach wydaje się, że jest ona większa. W tej wersji dostajemy też nową, nieco lżejszą kolbę wraz z podstawką. W komplecie był jeden grot z zaostrzoną końcówką. Dokupiłem sobie jeszcze jeden dodatkowy o konstrukcji płasko-ściętej.
Pierwsze wrażenie z lutowania: W końcu da się normalnie lutować cyną bezołowiową w przypadku pól z łączami termicznymi. Zapas mocy jest naprawdę wystarczający. Do tego prawie natychmiastowe rozgrzewanie od temperatury roboczej "robi robotę". Drobna wada może się ujawnić, gdy lutujemy ciągle i mamy włączony tryb automatycznego usypiania. Ponieważ ruchy kolbą są wtedy minimalne, stacja może wejść w tryb uśpienia, uważając, że użytkownik odłożył kolbę.
Zalety:
- wystarczająca moc do komfortowego lutowania bezołowiowego,
- tryb Boost do chwilowego podwyższania mocy grzejnej,
- możliwość usypiania i automatycznego przechodzenia w tryb oczekiwania przy nieużywaniu lutownicy,
- możliwość łatwej kalibracji temperatury grota,
- łatwo wymienne (nawet w trakcie pracy) i w miarę tanie groty, z dość dużym wyborem kształtu końcówek,
- bardzo lekka kolba,
- magazynek grotów na podstawce,
- możliwość uziemienia grota osobnym przewodem (w komplecie),
- małe wymiary.
Wady:
- bardzo ciemny i nieco zbyt mały wyświetlacz,
- nieco nadgorliwy tryb usypiania w przypadku wykorzystania czujnika ruchu kolby,
- podstawka pod kolbę nie ma gumek antypoślizgowych,
- tylko trzy presety,
- nieco tandetny wtyk zastosowany na przewodzie w kolbie.
Cena w Polsce: około 260zł, groty po 25zł.
Parę dni temu kupiłem sobie stację lutowniczą, która wykorzystuje groty typu T12. Jest to model OSS T12-X o mocy użytecznej 72W.
Generalnie ma wspomóc używaną cały czas stację SL-20 o mocy 48W, która często w przypadku lutowania PbFree po prostu nie daje rady.
Pierwsze wrażenie: Stacja jest miniaturowa. Na zdjęciach w ofertach wydaje się, że jest ona większa. W tej wersji dostajemy też nową, nieco lżejszą kolbę wraz z podstawką. W komplecie był jeden grot z zaostrzoną końcówką. Dokupiłem sobie jeszcze jeden dodatkowy o konstrukcji płasko-ściętej.
Pierwsze wrażenie z lutowania: W końcu da się normalnie lutować cyną bezołowiową w przypadku pól z łączami termicznymi. Zapas mocy jest naprawdę wystarczający. Do tego prawie natychmiastowe rozgrzewanie od temperatury roboczej "robi robotę". Drobna wada może się ujawnić, gdy lutujemy ciągle i mamy włączony tryb automatycznego usypiania. Ponieważ ruchy kolbą są wtedy minimalne, stacja może wejść w tryb uśpienia, uważając, że użytkownik odłożył kolbę.
Zalety:
- wystarczająca moc do komfortowego lutowania bezołowiowego,
- tryb Boost do chwilowego podwyższania mocy grzejnej,
- możliwość usypiania i automatycznego przechodzenia w tryb oczekiwania przy nieużywaniu lutownicy,
- możliwość łatwej kalibracji temperatury grota,
- łatwo wymienne (nawet w trakcie pracy) i w miarę tanie groty, z dość dużym wyborem kształtu końcówek,
- bardzo lekka kolba,
- magazynek grotów na podstawce,
- możliwość uziemienia grota osobnym przewodem (w komplecie),
- małe wymiary.
Wady:
- bardzo ciemny i nieco zbyt mały wyświetlacz,
- nieco nadgorliwy tryb usypiania w przypadku wykorzystania czujnika ruchu kolby,
- podstawka pod kolbę nie ma gumek antypoślizgowych,
- tylko trzy presety,
- nieco tandetny wtyk zastosowany na przewodzie w kolbie.
Cena w Polsce: około 260zł, groty po 25zł.