CDEC – mikroprocesorowy „dekoder”
wielożyłowych kabli
W tropieniu przeszłości pomagała muzahttps://www.youtube.com/watch?v=MXn8yxi8ImQ
Jednym z tematów realizowanych przy sprzętowym wsparciu emulatora EPROM jest ta konstrukcja. Wyobraźmy sobie wiązkę kabli rozciągniętą po budynku, które w dodatku mogą być po drodze łączone, czyli „kolorki” na jednym końcu nie muszą by takie same jak na drugim końcu. Poza tym jeżeli kabelki mają po kilkaset metrów, to ile trzeba się nachodzić, z omomierzem by całość ogarnąć. Więc maszyneria powstała w wyniku potrzeby chwili. Duży budynek, gdzie jakaś ekipa rozciągnęła kabelki nie dbając zbytnio o jakość swoich prac, co się odbiło na pracochłonności w trakcie uruchamiania pewnego systemu komputerowego. No, nie ważne, było jak było i trzeba jakoś sobie radzić.
Maszyneria składa się z dwóch części: nadawczej oraz odbiorczej. Gdzie schemat jest następujący: Żadna skomplikowana sprawa, generator na 555 napędza licznik 7493 (w sumie potrzebny jest 3-bitowy), którego stan wchodzi na dekoder 74145 (taka wersja 7442 w wersji open collector). Wyjścia dekodera wchodzą na złącze wyjściowe do sterowania diodą LED w transoptorze w części odbiorczej. Stanem aktywnym na wyjściu 74145 jest low, toteż popłynie prąd z własnego plusa przez wspólny opornik R3, diodę LED w transoptorze (w części odbiorczej), odpowiedni rezystor i przez wyjście w 74145 zamknie się do masy. W „nadajniku” jest wyróżniony jeden przewód (odniesienia), i jest on podłączony do plusa (pin 1 na złączce P1). Ten przewód musi być „znany”, po stronie odbiorczej również musi trafić na styk 1 odpowiedniej złączki (jako wspólny dla wszystkich LED'ów w transoptorach, o czym jest dalej).
Część odbiorcza to: ze schematem: Gdzie obok klasycznej realizacji proca C51 z zewnętrzną pamięcią programu, są wspomniane transoptory cyfrowe (mające już wyjście w standardzie TTL). Ponieważ port P1 jest zajęty przez moduł LCD (plus kilka pinów w P3), klawiatura oraz stan transoptorów jest wczytywana jako komórki zewnętrznej pamięci RAM (stąd jest dekoder adresowy na 7400 i 74138). Reasumując, w każdej chwili tylko jeden transoptor był wysterowany do świecenia diodą LED przez część nadawczą i przez łącznik trójstanowy 74245 dane wchodziły do proca.
Płyta PCB do powyższego jest wykonana w technologii starożytnej. W komplecie do powyższego niezbędny był jeszcze taki mały diwajs. Użycie dekodera wymagało „znajomości” który przewód jest wyróżniony (podłączony do plusa w części nadawczej). By go namierzyć, używało się czegoś takiego: Banda isostatów pozwalała wypróbować „każdy wariant” (poprzez wciśnięcie przycisku isostatu). Normalnie diody LED były przyłączone do dekodowanych drutów. Wciśnięcie przycisku odłączało diodę od druta i przyłączało go jako wspólnego. Po prostu przyciskając kolejne przyciski można uzyskać wariant, gdzie zaświecą wszystkie (przyłączone) diody. W rzeczywistości będą one jakoś mrugać w swojej kolejności, ale bezwładność oka …. wiadomo.
Użycie:
Po przyłączeniu na jednym końcu wiązki kablowej do generatora (niebieski jest wspólny, wyróżniony): nadawane są w kabel ciągi impulsów.
Po drugiej stronie należy ustalić, która żyła jest wyróżniona. Należy „przejściówkę” przyłączyć do isostatów i znaleźć wyróżnioną żyłę. Trochę pstrykania isostatem: ten wariant nie świeci. Ten powinien (ale słabo to widać na focie), więc maleńki filmik: Jak już wiadomo, który jest wspólny, to go należy zapiąć na pin 1 (w tym przypadku już jest właściwie zapięty) i cały zespół przyłączyć do procka i go włączyć. Button F1 służy do określenia liczby kabli: należy podać 5 (kabel jest 6-cio żyłowy, ale wspólny się nie liczy) → strzałki w lewo w prawo to -1 i +1 i rzecz jasna Enter lub ESC na koniec. Przycisk F2 uruchamia maszynerię (pozostałe nie mają przydzielonej funkcji).
Jak druciki są przypięte do złączki w tej samej kolejności to jest OK. Jak linie są w innej kolejności, to program wyświetla ich rzeczywistą kolejność. Bo zielony z pomarańczowym zostały zamienione miejscami (niebieski jako wspólny się nie liczy → zamienione są miejscami żyły B i C). Przerwy w liniach są również wykrywane: bo drucik jest odpięty. Również da się wykryć zwarcia: bo:
Dla tropicieli (niestety jeden z fragmentów jest urwany, a sądząc po wielkości pliku /w całkowitoliczbowej liczbie sektorów/ gdzieś, kiedyś musiało zdarzyć się kuku, typu: nie odczytała się dyskietka lub cóś podobnego, które przeniosło się do czasów obecnych):
CDEC - - "dekoder" wielożyłowych kabli
CDEC - - "dekoder" wielożyłowych kabli
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości