Emulator EPROM

Projekty użytkowników forum zarówno sprzętowe, jak i związane z programowaniem w dowolnym języku.
Awatar użytkownika
tasza
Geek
Geek
Posty: 1082
Rejestracja: czwartek 12 sty 2017, 10:24
Kontaktowanie:

Re: Emulator EPROM

Postautor: tasza » niedziela 26 maja 2019, 20:22

gaweł pisze:Pomimo że pierwsza wersja miała wiele wad, miała jedną istotną zaletę: była. To pozwoliło na ewolucję wielu innych rozwiązań. Można rzecz, ten sprzęt był „bezcenny”, ratował d..pę w wielu opresjach i pracach.

Oj, tak, Czasem niepozorny kłębek drutu i oprogramowanie napisane na kolanie zaczynają funkcjonować jako główne narzędzie mające jedną podstawową zaletę: jest i działa, tu i teraz. Ale to w/g mnie świadczy tylko o kreatywności i umiejętności rozwiązywania bieżących, choćby najbardziej przyziemnych problemów, a to coraz rzadsza aktualnie cecha, tak obserwuje (w fabryce, u praktykanckiej studenterii).
Ciekawa byłaby lista projektów, które zaistniały dzięki temu narzędziu.
______________________________________________ ____ ___ __ _ _ _ _
Kończysz tworzyć dopiero, gdy umierasz. (Marina Abramović)

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1262
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Emulator EPROM

Postautor: gaweł » niedziela 26 maja 2019, 20:34

Jeden z tych projektów to wyżej opisany emulator eprom w wersji 3. Inne... skoro to cię interesuje to pojawią się tutaj odpowiednie opisy. Generalnie każdy projekt z tamtych czasów bazujący na C51 był z zewnętrznym EPROM a powód jest bardzo prozaiczny :arrow: można podpiąć emulator zamiast katować ultrafioletem EPROM'y i własne oczy. W wielu przypadkach EPROM już pozostawał, ale i były takie rozwiązania, gdzie program był przenoszony do wewnętrznej FLASH.
-------------------- Edytka ----------------------------------
1: Przykład - dekoder kabli

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse

Awatar użytkownika
gaweł
Geek
Geek
Posty: 1262
Rejestracja: wtorek 24 sty 2017, 22:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Emulator EPROM

Postautor: gaweł » wtorek 18 cze 2019, 01:35

muza z lat dziecięcychhttps://www.youtube.com/watch?v=2J85JjlAuo4

Grzebanie w „historii” zawsze przywołuje jakiś wspomnienia, czasem przyjemne, czasem odwrotnie. Mając już zbudowany egzemplarz w wariancie „drucianym” pomyślałem sobie, że warto odtworzyć je w lepszej technologii (czytaj z porządnym, dwustronnym PCB). Dawało się zauważyć czasami jakieś drobne problemy z druciakiem. Próbowałem je sobie tłumaczyć „jakością technologiczną” – w końcu to druciak. Niewiele myśląc poczyniłem odpowiedni projekt. Nawet dodałem do projektu trochę bajerów.
Schemat to:
ve2_il01.png
ve2_il02.png
ve2_il03.png
ve2_il04.png
ve2_il05.png
ve2_il06.png
ve2_il07.png
PCB:
ve2_il08.png
Nie będę kolejny raz opisywał konstrukcji (liczę na inteligencję forumowiczów, a ta jest nieprzeciętna), w końcu każda z nich ma ten sam podstawowy cel, wspierać inne działania. Sam byłem w pewnym momencie zachwycony konstrukcją, ale nie należy wpadać w samozachwyt. Kupa energii już poszła na pier...uły jak choćby wyświetlacz. Jakby w spokoju usiąść i chwilę się zastanowić, to można dostrzec znamiona własnej... jak by to powiedzieć... głupoty. Jaki jest sens sprzętowego wyświetlacza (rysunek ve2_il05.png), który przy każdym chip select do EPROM by zapisywał do odpowiednich rejestrów stan szyny adresowej i szyny danych. Co pokazywałby wyświetlacz: mgłę rozmydlającą najważniejsze informacje. Niby idea przyświecająca była niejako szlachetna, wesprzeć możliwość zaobserwowania jakichś zamkniętych cykli (jakby program się zapętlił), ale... jakby dobrze się nad tym zastanowić, to bez sensu. W głowie ciągle krążyła, jak natrętna mucha, myśl, że czasami obserwowane problemy mają inną przyczynę niż druciki. Może warto zastanowić się nad różnymi koncepcjami, nawet mało prawdopodobnymi, rozum będzie kwestionował niektóre pomysły.
I czasami tak bywa, że człowiek w ostatniej chwili zawróci ze źle obranej ścieżki. Tu było podobnie, niewiele brakowało, by powiększyła się liczba nieudanych konstrukcji. Jeszcze się taki nie urodził, co od razu by wszystko umiał i wiedział. Nie wystarczy jakaś wrodzona zdolność, ponadprzeciętne czucie. Potrzebna jest tu ciężka praca, ogrom prac, eksperymentów, wyciągania wniosków i korekt na przyszłość. Nie używam tu wytartych sloganów, doświadczyłem tego na własnej skórze. Mam za sobą dziesiątki projektów, niektóre, z perspektywy czasu, na starcie powinny znaleźć swoje miejsce w koszu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse


Wróć do „DIY”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości