Stabilizator sterowany cyfrowo
Stabilizator sterowany cyfrowo
Sterowany cyfrowo stabilizator napięcia
Czasem człowiek tak się zafiksuje
nad jakimś rozwiązaniem,
że nie dostrzega rozwiązań najprostszych.
Potrzebowałem rozwiązania, gdzie sygnałem logicznym/cyfrowym determinowane jest określone napięcie zasilające. Prąd obciążenia jest niewielki, więc z powodzeniem wystarczy zastosowanie stabilizatorów z literką „L”. Pierwsza koncepcja rozwiązania krążyła wokół układu LM317. Zbiór wymaganych napięć wyjściowych to: 1,8V, 2,5V, 5V i 7,5V (więc jest w zasięgu możliwości układu). W dokumentacji jest nawet sugestia rozwiązania:
Rozwiązanie wydaje się być nawet atrakcyjne. Jeżeli zastosować układ typu 74HC138 lub 74HC139 to trochę nie pasuje sterowanie. Wymienione układy mają wyjścia ze stanem logicznym zera dla wybranego wyjścia, więc konieczny jest negator w torze lub zastosowanie zamiast tranzystora NPN tranzystora PNP (przykładowo BC557). A może... pominąć tranzystor i podłączyć bezpośrednio do wyjść układu 74HC138. W końcu na wybranym wyjściu prąd z odpowiedniej gałęzi zostanie „obciągnięty” i układ LM137 zostanie wysterowany. No nic bardziej mylnego. Pomiary pokazały, że to „maliny”. Po przemyśleniach... no może gdyby wyjście układu cyfrowego było typu otwarty kolektor/dren, to może... No więc kolejna iteracja rozwiązania: negator w torze i tranzystor jak na powyższej ilustracji. Wszystko fajnie, ale...
Nawet nasycony tranzystor ma jakieś napięcie na kolektorze i finalnie na wyjściu nie daje się zejść poniżej 2V. W moich wymaganiach jest napięcie 1,8V, no więc... znowu krzaki.
Przez głowę przewaliło się wiele różnych pomysłów, nawet takie, by dać ileś stabilizatorów na wymagane napięcia i komutować je przekaźnikiem. To może i było by dobre w zamierzchłej epoce, ale mamy XXI wiek. Czas zmienić myślenie...
Już nawet zacząłem kombinować nad przetwornikiem cyfrowo-analogowym i jego wyjście dać na operacza by uzyskać wymagany prąd obciążenia, ale rozum mi wrócił i zrezygnowałem z chorych rozwiązań.
Nie wiem skąd mi przyszło do głowy (może mi się przyśniło) → zastosować tranzystor MOSFET. Przecież on w stanie włączenia tworzy prawie zwarcie do masy (najtrudniej jest wpaść na najprostsze rozwiązania). Powstało następujące:
Jego głównym bohaterem (poza układem LM317 w obudowie SO8) jest tranzystor IRF7103 (w jednym układzie są dwa tranzystory z kanałem typu N):
Powstał układ badawczy:
Co prawda rozwiązanie testowe obejmowało połowę funkcjonalności bo komutowało dwa napięcia (trochę lenistwo mnie dotknęło), ale eksperymenty potwierdziły, że będzie działać. Dip-switchem sterowałem układem 74HC139, który w dalszej kolejności działał na tranzystory BC457.
Uważny czytelnik powinien zauważyć (uważność to najistotniejszy element), że w rozwiązaniu proponowanym przez producenta jest jeden opornik „bez tranzystora”. Ogranicza on napięcie wyjściowe „od góry”. Trochę to komplikuje obliczenia wartości pozostałych oporników, gdyż są one niejako dołączane równolegle do tego „niekomutowanego”. W zaproponowanym rozwiązaniu takiego czegoś nie ma, co implikuje, że zawsze musi być jeden z tranzystorów MOSFET włączony. To jest zabezpieczone tym, że sygnał E w układzie 74HC139 ma stałą wartość zera, więc zawsze jedno z wyjść będzie w stanie aktywnym. Wyłączenie wszystkich wyjść (co się przekłada na wyłączenie wszystkich tranzystorów MOSFET) spowoduje, że na wyjściu pojawi się praktycznie napięcie wejściowe (12V) co może okazać się zabójcze dla reszty.
Tak więc, jeżeli ktoś potrzebuje gotowca, to może skorzystać z mojej oferty na rozwiązanie.
Czasem człowiek tak się zafiksuje
nad jakimś rozwiązaniem,
że nie dostrzega rozwiązań najprostszych.
Potrzebowałem rozwiązania, gdzie sygnałem logicznym/cyfrowym determinowane jest określone napięcie zasilające. Prąd obciążenia jest niewielki, więc z powodzeniem wystarczy zastosowanie stabilizatorów z literką „L”. Pierwsza koncepcja rozwiązania krążyła wokół układu LM317. Zbiór wymaganych napięć wyjściowych to: 1,8V, 2,5V, 5V i 7,5V (więc jest w zasięgu możliwości układu). W dokumentacji jest nawet sugestia rozwiązania:
Rozwiązanie wydaje się być nawet atrakcyjne. Jeżeli zastosować układ typu 74HC138 lub 74HC139 to trochę nie pasuje sterowanie. Wymienione układy mają wyjścia ze stanem logicznym zera dla wybranego wyjścia, więc konieczny jest negator w torze lub zastosowanie zamiast tranzystora NPN tranzystora PNP (przykładowo BC557). A może... pominąć tranzystor i podłączyć bezpośrednio do wyjść układu 74HC138. W końcu na wybranym wyjściu prąd z odpowiedniej gałęzi zostanie „obciągnięty” i układ LM137 zostanie wysterowany. No nic bardziej mylnego. Pomiary pokazały, że to „maliny”. Po przemyśleniach... no może gdyby wyjście układu cyfrowego było typu otwarty kolektor/dren, to może... No więc kolejna iteracja rozwiązania: negator w torze i tranzystor jak na powyższej ilustracji. Wszystko fajnie, ale...
Nawet nasycony tranzystor ma jakieś napięcie na kolektorze i finalnie na wyjściu nie daje się zejść poniżej 2V. W moich wymaganiach jest napięcie 1,8V, no więc... znowu krzaki.
Przez głowę przewaliło się wiele różnych pomysłów, nawet takie, by dać ileś stabilizatorów na wymagane napięcia i komutować je przekaźnikiem. To może i było by dobre w zamierzchłej epoce, ale mamy XXI wiek. Czas zmienić myślenie...
Już nawet zacząłem kombinować nad przetwornikiem cyfrowo-analogowym i jego wyjście dać na operacza by uzyskać wymagany prąd obciążenia, ale rozum mi wrócił i zrezygnowałem z chorych rozwiązań.
Nie wiem skąd mi przyszło do głowy (może mi się przyśniło) → zastosować tranzystor MOSFET. Przecież on w stanie włączenia tworzy prawie zwarcie do masy (najtrudniej jest wpaść na najprostsze rozwiązania). Powstało następujące:
Jego głównym bohaterem (poza układem LM317 w obudowie SO8) jest tranzystor IRF7103 (w jednym układzie są dwa tranzystory z kanałem typu N):
Powstał układ badawczy:
Co prawda rozwiązanie testowe obejmowało połowę funkcjonalności bo komutowało dwa napięcia (trochę lenistwo mnie dotknęło), ale eksperymenty potwierdziły, że będzie działać. Dip-switchem sterowałem układem 74HC139, który w dalszej kolejności działał na tranzystory BC457.
Uważny czytelnik powinien zauważyć (uważność to najistotniejszy element), że w rozwiązaniu proponowanym przez producenta jest jeden opornik „bez tranzystora”. Ogranicza on napięcie wyjściowe „od góry”. Trochę to komplikuje obliczenia wartości pozostałych oporników, gdyż są one niejako dołączane równolegle do tego „niekomutowanego”. W zaproponowanym rozwiązaniu takiego czegoś nie ma, co implikuje, że zawsze musi być jeden z tranzystorów MOSFET włączony. To jest zabezpieczone tym, że sygnał E w układzie 74HC139 ma stałą wartość zera, więc zawsze jedno z wyjść będzie w stanie aktywnym. Wyłączenie wszystkich wyjść (co się przekłada na wyłączenie wszystkich tranzystorów MOSFET) spowoduje, że na wyjściu pojawi się praktycznie napięcie wejściowe (12V) co może okazać się zabójcze dla reszty.
Tak więc, jeżeli ktoś potrzebuje gotowca, to może skorzystać z mojej oferty na rozwiązanie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Przypomniało mi to dawne czasy...
Sam tego nie wymyśliłem - narysowane ręką mojego promotora w technikum. Podobieństwo do MIK86 jest nieprzypadkowe.
Sam tego nie wymyśliłem - narysowane ręką mojego promotora w technikum. Podobieństwo do MIK86 jest nieprzypadkowe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Zegar pisze:Przypomniało mi to dawne czasy...
Może jeszcze coś fajnego ci się przypomni...
Rozdzielczość rysunku nie pozwala na poznanie szczegółów, ale mam wrażenie, że o to chodziło.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:Rozdzielczość rysunku nie pozwala na poznanie szczegółów, ale mam wrażenie, że o to chodziło.
Wyciąłem fragment ze starego skanu i nie sprawdziłem... Teraz będzie lepiej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Zegar pisze:Teraz będzie lepiej.
Teraz to są znacząco lepsze widoki.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
"Trochę" jeszcze to dopracować (z pwm?) i może powstanie minifalownik DIY? (sinusoida, ale ze sterowaniem zmienną częstotliwością także). Nie wiem czy to ma sens, ale to w końcu ostatecznie eksperymenty. A nuż coś ciekawego wyjdzie?
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC
BOB TAYLOR, PARC
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
j23 pisze:... i może powstanie minifalownik DIY?
Qrcze, to bardzo inspirujące, trzeba to przemyśleć
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:j23 pisze:... i może powstanie minifalownik DIY?
Qrcze, to bardzo inspirujące, trzeba to przemyśleć
Z tym, że chyba wtedy na wejściu (po dzielniku napięcia na dwie połówki biegunów), no i chyba potem po dwa zestawy takiego zestawu jak wyżej (ale bez MCU). MCU chyba powinien być jeden tylko do sterowania i przełączania biegunów... z tym że odwrotnie spolaryzowane. Dzięki Kolego Gaweł za podzielenie się wiedzą. Bardzo ciekawy układ elektroniczny.
Pozdrawiam, Jarek J23
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC
BOB TAYLOR, PARC
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
j23 pisze:Z tym, że chyba wtedy na wejściu (po dzielniku napięcia na dwie połówki biegunów), ...
Rozwiń swoją koncepcję, to może być ciekawe doświadczenie.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Ideałem byłoby użyć tutaj potencjometru cyfrowego, ponieważ dokładność napięcia na wyjściu zależałaby tylko od nastawionej rezystancji.
Tak jest, dlatego że obwodzie rezystorów układu LM317 płynie stały prąd.
Niestety, sprawa nie jest prosta bo napięcie podawane na cyfrowy potencjometr (A,B,W) jest ograniczone (często do 5,5V) a prąd (Wiper Current) to kilka mA, kiedy LM317 potrzebuje co najmniej 10 mA (max) prądu do prawidłowego funkcjonowania stabilizacji.
Na upartego można przezwyciężyć tą przeszkodę za pomocą układu "transformatora rezystancji", który umożliwia użycie taniego, zwykłego, potencjometru cyfrowego, np MCP40D18 (wartości elementów do policzenia). Zamiast npn można użyć mosfet-n i rezystora w źródle o małej rezystancji.
Układ z wolnym wzmacniaczem pewnie popsuje nieco odpowiedź impulsową LM317.
Tak jest, dlatego że obwodzie rezystorów układu LM317 płynie stały prąd.
Niestety, sprawa nie jest prosta bo napięcie podawane na cyfrowy potencjometr (A,B,W) jest ograniczone (często do 5,5V) a prąd (Wiper Current) to kilka mA, kiedy LM317 potrzebuje co najmniej 10 mA (max) prądu do prawidłowego funkcjonowania stabilizacji.
Na upartego można przezwyciężyć tą przeszkodę za pomocą układu "transformatora rezystancji", który umożliwia użycie taniego, zwykłego, potencjometru cyfrowego, np MCP40D18 (wartości elementów do policzenia). Zamiast npn można użyć mosfet-n i rezystora w źródle o małej rezystancji.
Układ z wolnym wzmacniaczem pewnie popsuje nieco odpowiedź impulsową LM317.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:j23 pisze:Z tym, że chyba wtedy na wejściu (po dzielniku napięcia na dwie połówki biegunów), ...
Rozwiń swoją koncepcję, to może być ciekawe doświadczenie.
Tzn.to takie dwa założenia (względem siebie niezależne), czyli albo:
1. Na wejściu ma być
od: 0 [ V ]
do: (napięcie jakie chcemy otrzymać fo sterowania
wzmocnieniem) / 2 [ V ]
i dalej wtedy mamy dzielnik napięcia (w połowie realizujemy
"masę" układu, potem mamy dolną połówkę późniejszej
sinusoidy i górną, czyli dodatnie i ujemne napięcie.
Dalej leci to analogicznie jak wcześniej w Twoim pomyśle
dot. sterowania wybieraniem MOSFET'ów przez MCU, a w
konsekwencji do sterowania skokowego przełączania
napięcia na MOSFET'ach zgodnie z kształtem sinusoidy.
Tylko chyba by trzeba było jakoś wygładzić nieco przejścia
amplitudy napięcia... Nie wiem... Jakieś szybkie
kondensatory?
2. Wzmocnić amplitudę wejściową napięcia razy dwa i wtedy dopiero pkt.1
Zastanawiam się, czy częściowo taki układ do sterowania PWM nie mógłby zostać użyty do wysterowania "sztucznego" napięcia zmiennego (falownik) wg Twojego pomysłu. Z tym, że chyba MCU zrobiłby to dokładniej, a z pewnością dałby większe możliwości sterowania częstotliwością i amplitudą napięcia wyjściowego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC
BOB TAYLOR, PARC
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
j23 pisze:Tylko chyba by trzeba było jakoś wygładzić nieco przejścia amplitudy napięcia... Nie wiem...
Domyślam się, że budujesz falownik, czyli przerabiasz napięcie stałe na przemienne (może być przykładowo na 230VAC). Sam kiedyś się zastanawiałem, jak z wygenerowanego przebiegu usunąć wszystkie harmoniczne z wyjątkiem podstawowej. To złożony temat, a biorąc pod uwagę duże moce, to temat... kosmos . No ale nie jest to powód by za to się nie zabrać . Czasami podpieram się sentencją, że "proste rzeczy zostały już zrobione i możne je kupić w kiosku, nam zostały do zrobienia te trudne", więc należy zabrać się za robotę, temat wróci za jakiś czas.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Eee...nie... raczej nie. Po prostu, ot tak w wolnych chwilach kontstruuje łącze smartgun'a i dopalacz Kerenzikov (taki żart mały, nie mogłem się powstrzymać, przepraszam... przy okazji jak Ktoś z Koleżanek/Kolegów wie o co biega nie niech napisze śmiało w kolejnym komentarzu albo najlepiej nowym poście... whatever..), ale tak na serio, to owszem myślałem nad konstrukcją falownika i jak by tu temat ugryźć własnymi rękami czyli DIY. Jest dokładnie tak jak piszesz Kolego Gaweł:gaweł pisze:j23 pisze:(...)
Domyślam się, że budujesz falownik (...)
Sam bym tego lepiej nie ujął może za wyjątkiem tego, że falownika w kiosku za rozsądne pieniądze nie kupię, zresztą dużo falowników jest robione na "jedno kopyto" (czyli przewidziany prąd 50-60 Hz w sieci z amplitują średnią +/- 220-230 V), a ja mam ambicje większe - zwłaszcze jeśli chodzi o wachające się poziomy częstotliwości, ale spokojnie.. póki co brakuuuje mi baaardzo wieele sprzętu, narzędzi, warsztatu, ale podtrzymuję temat, że warto by się za to kiedyś zabraćgaweł pisze:To złożony temat, a biorąc pod uwagę duże moce, to temat... kosmos . No ale nie jest to powód by za to się nie zabrać . Czasami podpieram się sentencją, że "proste rzeczy zostały już zrobione i możne je kupić w kiosku, nam zostały do zrobienia te trudne", więc należy zabrać się za robotę, temat wróci za jakiś czas.
Pozdrawiam serdecznie! J23 Jarek
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC
BOB TAYLOR, PARC
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
j23 pisze:taki żart mały, nie mogłem się powstrzymać, przepraszam...
Nie masz za co przepraszać, grunt do dobry humor i dystans do wszystkiego...
j23 pisze:smartgun'a i dopalacz Kerenzikov
Zapytałem wszystkowiedzącego wujka google i mi powiedział, że to jakaś gra.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:j23 pisze:smartgun'a i dopalacz Kerenzikov
Zapytałem wszystkowiedzącego wujka google i mi powiedział, że to jakaś gra.
Zgadza się (dość stara - jeśli brać pod uwagę wersję RPG, z której zapożyczyłem nazewnictwo):
Tutaj całkiem ładny opis o co chodzi:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Cyberpunk_2020
Przepraszam za tą "nieznaczną" dygresję w temacie (nie zamierzona).
Internet łączy ludzi, którzy dzielą się swoimi zainteresowaniami, pomysłami i potrzebami, bez względu na geograficzne (przeciwności).
BOB TAYLOR, PARC
BOB TAYLOR, PARC
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
j23 pisze:Przepraszam za tą "nieznaczną" dygresję w temacie (nie zamierzona).
Wiesz, u mnie na początku wyświetla się taki obrazek, że zacytuję jego kawałek:
To jest przyjazne miejsce dla wszystkich, więc spoko
I tak przeszliśmy od stabilizatora napięcia do gier
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze: Jeżeli zastosować układ typu 74HC138 lub 74HC139 to trochę nie pasuje sterowanie. Wymienione układy mają wyjścia ze stanem logicznym zera dla wybranego wyjścia, więc konieczny jest negator w torze lub zastosowanie zamiast tranzystora NPN tranzystora PNP (przykładowo BC557). A może... pominąć tranzystor i podłączyć bezpośrednio do wyjść układu 74HC138. W końcu na wybranym wyjściu prąd z odpowiedniej gałęzi zostanie „obciągnięty” i układ LM137 zostanie wysterowany. No nic bardziej mylnego. Pomiary pokazały, że to „maliny”. Po przemyśleniach... no może gdyby wyjście układu cyfrowego było typu otwarty kolektor/dren, to może...
Jest dostępny 74HC145 - dekoder 1 z 10 z otwartym drenem. Mam w domu jedną sztukę, ale do domu daleko, więc nie sprawdzę... Niestety nota katalogowa tylko po japońsku, ale cyfry są arabskie.
https://datasheetspdf.com/pdf-file/6063 ... /74HC145/1
https://allegro.pl/oferta/74hc145-uklad ... 7827251121
Gdyby to nie zdało egzaminu jest jeszcze 74HC4067. Potocznie nazywany multiplekserem analogowym. Składa się z szesnastu kluczy analogowych, które mogą pracować do 10V. Rezystancja otwartego klucza to około 100 omów (zależy od napięcia zasilania i przepływającego prądu). Ten jest łatwy w zakupie, bo występują nawet moduły do płytki stykowej.
https://protosupplies.com/wp-content/up ... ctions.jpg
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Zegar pisze:Jest dostępny 74HC145 - dekoder 1 z 10 z otwartym drenem.
Masz rację, jest taki układ. Jest to wersja typu OC/OD układu SN7442 (ten ma standardowe wyjścia). Można jeszcze rozpatrywać układ SN74141 (ten do bezpośredniego sterowania lampami do wyświetlania cyfr). Również przez głowę przemknęła mi koncepcja układu CD4051. To jednak nie spełniało wszystkich moich wymagań. Tu daje się odczuć na własnej skórze znane powiedzenie: ilu inżynierów → tyle rozwiązań.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Zegar pisze:Jest dostępny 74HC145 - dekoder 1 z 10 z otwartym drenem. Mam w domu jedną sztukę, ale do domu daleko, więc nie sprawdzę...
No faktycznie, nie zatrybiłem za pierwszym razem. Proponowany układ jest w technologii CMOS, więc ma na wyjściu takowe tranzystory. Co za różnica, czy tranzystory są "luzem" czy zintegrowane z układem. Istotne jest to, że są . Niestety, przejrzałem swoje układy i takowego nie namierzyłem, więc nie jestem w stanie dokonać eksperymentu badawczego.
Tu zmów można zacytować motto z początku postu: "Czasem człowiek tak się zafiksuje nad jakimś rozwiązaniem, że nie dostrzega rozwiązań najprostszych". W pewnym sensie temat jest zamknięty, bo rozwiązanie zostało zastosowane, jednak z punktu widzenia poznawczego, jest warte sprawdzenia.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:Zegar pisze:Jest dostępny 74HC145 - dekoder 1 z 10 z otwartym drenem. Mam w domu jedną sztukę, ale do domu daleko, więc nie sprawdzę...
...Niestety, przejrzałem swoje układy i takowego nie namierzyłem, więc nie jestem w stanie dokonać eksperymentu badawczego.
Tu zmów można zacytować motto z początku postu: "Czasem człowiek tak się zafiksuje nad jakimś rozwiązaniem, że nie dostrzega rozwiązań najprostszych". W pewnym sensie temat jest zamknięty, bo rozwiązanie zostało zastosowane, jednak z punktu widzenia poznawczego, jest warte sprawdzenia.
Mam stary nierozwiązany problem, który może uda się rozwiązać dzięki Twojemu pomysłowi. Pozwól, że zbadam temat, kiedy wrócę do domu. Może za tydzień...
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Zegar pisze:Mam stary nierozwiązany problem, który ...
Nie tylko ty masz jakiś nierozwiązany problem. Jak dobrze się rozejrzeć, to takich się znajdzie całe mnóstwo. Fajnie, że moje rozważania stały się inspiracją do pokonywania zaszłości. Mi pozostało jedynie kibicować i jestem przekonany, że za jakiś czas coś fajnego się wydarzy. Cierpliwie czekamy...
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:Cierpliwie czekamy...
Dobry wieczór.
Obiecałem, więc jest. Co prawda trochę zajęło mi poszukiwanie bohatera eksperymenu... Powinien być na płytce stykowej, ale ku mojemu zdziwieniu, znalazłem go w zupełnie niespodziewanym miejscu. Starzeję się... Niestety rozwiązanie jest słabe, bo poza linkiem, który ostatnio wkleiłem, układ jest nieosiągalny. Wyprodukowany przez ELCAP w 1987 roku. Firma ta została przejęta w 1990 roku przez inną również mi nie znaną - Vitelic. Nota katalogowa, jedyna jaką udało mi się znależć, jest po japońsku. Mimo to jest przydatna.
Z parametrów wynika, że otwarty dren jest tylko z nazwy, bo maksymalne napięcie na wyjściu jest o pół wolta większe od napięcia zasilającego. Można więc spodziewać się diody przeciwprzepięciowej, co ograniczałoby zakres możliwych napięć. Na schemacie jednak diody nie widać.
Nie zastanawiając się przeszedłem do czynu. Uprościłem schemat kolegi @gaweł i zmontowałem prototyp. Nie mogłem znaleźć odpowiednich wartości rezystorów, więc użyłem takich, jakie wpadły mi w ręce, zachowując przybliżone proporcje.
Układ od razu działał, mimo że zapomniałem wstawić rezystor obciążający (według noty minimalny prąd wyjściowy to 2.5 mA). Po podłączeniu obciążenia, napięcia były takie same jak bez niego: 1,92V, 2,61V, 5,39V i 6,94V. Udało mi się trafić bardzo blisko założeń kolegi.
Wymieniłem rezystor odpowiedzialny za najwyższe napięcie na 3K6 (taki leżał na biurku) i woltomierz wskazał nieco ponad 7,5V. Z dziewięciu woltów więcej się nie wyciśnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Zegar pisze:Nie zastanawiając się przeszedłem do czynu. Uprościłem schemat kolegi @gaweł i zmontowałem prototyp. Nie mogłem znaleźć odpowiednich wartości rezystorów, więc użyłem takich, jakie wpadły mi w ręce, zachowując przybliżone proporcje.
No jestem pod wrażeniem.
W sumie wartości napięć wyjściowych są rzeczą wtórną, istotna jest metodologia.
Prawdziwe słowa nie są przyjemne. Przyjemne słowa nie są prawdziwe.
Lao Tse
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
gaweł pisze:...istotna jest metodologia.
Niestety o ile proste układy cyfrowe wymyślam w czasie wykonywania innych zajęć, to część analogowa sprawia mi kłopot. Wynika to chyba z lenistwa, ale pewnie też z wrodzonych predyspozycji... Łatwiej jest wykorzystać gotowy projekt i metodą prób i błędów go dopasować do potrzeb.
W dziennym świetle ostatni rezystor (3K6) okazał się być 36K (kolory rozróżniam, ale było już późno). Podmieniłem go na właściwy 3K6 i zmierzone napięcie nieznacznie spadło do 7,2V. Wróciły moje wcześniejsze obawy, więc zmierzyłem napięcia na wyjściach HC145. Na Y1,2 i 3 powinno być równe VREF, jednak wynosiło 5,7 - 5,8 wolta. Jednak HC145 nie jest wierną kopią LS145! Jak podejrzewałem wyjścia są połączone z VCC diodą, która zaczyna przewodzić, kiedy napięcie na wyjściu jest zbyt wysokie. Można podnieść napięcie zasilające do 7V, co umożliwi stabilizację napięć do ok. ośmiu woltów.
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Re: Stabilizator sterowany cyfrowo
Dobry wieczór.
Zapomniałem o 74HC4067... Połączyłem wszystko tak samo, jak HC145. Zmieniłem tylko rezystor 220R na 100R, żeby zobaczyć czy zmieni się najniższa nastawa.
Wszystko działa bez zarzutu. Możemy dobrać nawet szesnaście wartości napięć. Zasiliłem całość napięciem 9V. Siedem i pół wyszło lepiej niż poprzednio - nie ma interakcji pomiędzy kanałami.
Układ ma same zalety - jest łatwo dostępny zarówno DIP jak i SMD, ma szeroki zakres napięć zasilania (zwykły do +10V wersja B do 20V ), wejścia cyfrowe w standardzie CMOS (wersja HCT TTL). W czasie prób podciągnąłem wejścia do +9V i nic złego się nie stało.
Chyba prościej się tego nie da zrobić...
P.S. Zapomniałem na schemacie zmienić 2K2 na 3K6. Przepraszam.
Zapomniałem o 74HC4067... Połączyłem wszystko tak samo, jak HC145. Zmieniłem tylko rezystor 220R na 100R, żeby zobaczyć czy zmieni się najniższa nastawa.
Wszystko działa bez zarzutu. Możemy dobrać nawet szesnaście wartości napięć. Zasiliłem całość napięciem 9V. Siedem i pół wyszło lepiej niż poprzednio - nie ma interakcji pomiędzy kanałami.
Układ ma same zalety - jest łatwo dostępny zarówno DIP jak i SMD, ma szeroki zakres napięć zasilania (zwykły do +10V wersja B do 20V ), wejścia cyfrowe w standardzie CMOS (wersja HCT TTL). W czasie prób podciągnąłem wejścia do +9V i nic złego się nie stało.
Chyba prościej się tego nie da zrobić...
P.S. Zapomniałem na schemacie zmienić 2K2 na 3K6. Przepraszam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"If A = success, then the formula is A = X + Y + Z.
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
X is work. Y is play. Z is keep your mouth shut."A. Einstein
Wróć do „Podstawy elektroniki - teoria i praktyka”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości